
„Nikt nie pisze z taką pasją i takim sercem jak Kristen Proby. Uwielbiam ją!”
SYLVIA DAY
Dla Mii Palazzo gotowanie to coś więcej niż praca. Dla swojej restauracji stworzyła mistrzowskie menu pełne pysznych i seksownych dań.
Teraz o Pokusie mówią w prestiżowym telewizyjnym programie kulinarnym.
Serce i wysiłek, które Mia włożyła w to miejsce, wreszcie zaczynają się zwracać.
A potem w kuchni pojawia się Camden Sawyer, największa pomyłka jej życia...
Camden Sawyer to kulinarny geniusz uznany na całym świecie. Nie oprze się zaproszeniu do Portland na rozgrywkę z Mią przed kamerami nowego programu telewizyjnego. Ale czy zdoła ją przekonać, że chemia, która łączy ich w kuchni, może być równie oszałamiająca w sypialni? I czy oboje odważą się przyznać, że nigdy o sobie nie zapomnieli?
Ani Mia, ani Camden nie zdają sobie jeszcze sprawy, o jak wysoką stawkę grają tym razem…
KRISTEN PROBY uwielbia mocne historie miłosne i wyraziste postacie z poczuciem humoru. Jej bohaterowie to samce alfa, apodyktyczni, ale i opiekuńczy, a bohaterki są silne i namiętne.
Jej wydana w wielu krajach seria Ze Mną w Seattle to bestsellery ze szczytu amerykańskich list. Wszystkie kolejne tomy były na 1. miejscach Amazonu. Rozpoczęta w 2016 nowa seria (Wysłuchaj mnie, Bliskość, Upojenie, Najpiękniejsza) to bestsellery „New York Timesa” i „USA Today”.
Patronaty medialne:
(...)
- Żartuje pani?! – Wpatruję się w moją lekarkę osłupiała. Robi sobie ze mnie jaja czy co?
- Skąd – odpowiada zadowolona i klepie mnie w kolano. – Fałszywie pozytywne testy ciążowe zdarzają się o wiele częściej, niż pani myśli.
- Ale po to są te przeklęte testy, żeby mówiły prawdę!
Drżą mi palce. Boże, co ja najlepszego narobiłam?
- No cóż, ten test nie ma mózgu. Czasem się myli.
- Czasem się myli… - Przełykam ślinę, żeby nie zwymiotować. – On się ze mną ożenił – szepczę. – Od czterech dni jesteśmy małżeństwem.
- Możecie się dalej starać o dziecko.
- Nie o to chodzi. Ożenił się ze mną z powodu ciąży. – Znów przełykam ślinę i niecierpliwie ocieram łzy.
- Ależ Mio, nie ma sensu trzymać mężczyzny na siłę…
- Nie. – Kręcę głową i patrzę na nią z wściekłością. – Nie zrobiłam tego specjalnie. Po prostu zaszłam w ciążę, a potem wylądowaliśmy przed urzędnikiem stanu cywilnego.
- Też miałam kiedyś dwadzieścia lat – zapewnia i znów mnie klepie, a ja mam ochotę nakopać jej w ten napuszony tyłek. – Młodzi są bardzo impulsywni. Jestem przekonana, że możecie anulować to małżeństwo. A tymczasem radziłabym brać pigułki.
Dalsza część wizyty to recepty i kolejne poklepywania w kolano, a potem nagle siedzę w samochodzie, wpatruję się w prostą złotą obrączkę i łkam.
Nie ma innego powodu, dla którego Camden mógłby chcieć być moim mężem. Nigdy nie powiedział, że mnie kocha. Kurczę, nigdy nawet oficjalnie z sobą nie chodziliśmy. Po prostu zamieszkaliśmy razem jako współlokatorzy, a skończyło się na namiętnym i bardzo wygodnym seksie.
Po prostu zachował się jak należy.
Ja też muszę zrobić, co należy.
Mogę to naprawić.
Nikt nie wie, że wzięliśmy ślub. Nawet moje najlepsze przyjaciółki.
Wróci do domu dopiero za cztery godziny, wtedy kończy się jego zmiana w pubie.
Docieram do naszego małego mieszanka w Seattle i zaczynam jak wariatka ładować rzeczy do walizek, a gdy kończy się miejsce, łapię worki na śmieci.
Muszę wyjechać przed jego powrotem. Nie spojrzę mu w oczy. Nie powiem, że byłam głupia i uwierzyłam, że seksowny i charyzmatyczny mężczyzna mógłby chcieć ze mną być.
Gdy samochód jest już załadowany, piszę krótki liścik.
Camdenie,
lekarka mnie zapewniła, że test się mylił. Nie jestem w ciąży. Nie musieliśmy tak się śpieszyć ze ślubem. Jesteśmy wolni i możemy szukać kogoś, kogo naprawdę pokochamy i z kim zechcemy spędzić życie.
Wszystkiego najlepszego,
Mia
Zostawiam kartkę na blacie w kuchni i po raz ostatni patrzę na nasze mieszkanie. Spędziliśmy tu tylko trzy miesiące, ale wiąże się z nim tyle wspomnień! Seks, jedzenie, śmiech…
Ale nie miłość. W każdym razie nie ze strony Camdena.
A mimo wszystkich moich niedoskonałości, ja też na nią zasługuję.