Ślady palców bogów

Ślady palców bogów

Tytuł oryginału: Fingerprints of the Gods
Tłumaczenie: Grzegorz Kołodziejczyk
Ilość stron: 560, zdjęcia czarno-białe i kolorowe
Rodzaj: oprawa miękka
Format: 165x235
Data wydania: 2024-07-29
EAN: 9788324183951
Prehistoria i historia - kontrowersyjne teorie

Jedno z przełomowych wydarzeń intelektualnych naszych czasów.  „The Times”.
Sensacyjne dowody istnienia zaginionej wysokorozwiniętej prehistorycznej cywilizacji, która dała początek wszystkim starożytnym kulturom.
Światowy bestseller kontrowersyjnego badacza prehistorii ludzkości sprzedany w 10 milionach egzemplarzy.

Czy historia ludzkości może być o tysiące lat starsza, niż uważaliśmy dotychczas?
GRAHAM HANCOCK
– jeden z najwybitniejszych i najbardziej kontrowersyjnych badaczy prehistorii ludzkości, autor bestsellerów przetłumaczonych na 27 języków – w Śladach palców bogów wysunął rewolucyjną hipotezę o prawdziwych początkach naszej cywilizacji, która zaszokowała świat nauki.
Używając narzędzi astroarcheologii, geologii i analizy komputerowej starożytnych mitów, składa fakty jak puzzle w całość i odsłania nieznany obraz naszych dziejów. W starożytnych monumentach, takich jak egipski Sfinks, ruiny andyjskiego Tiahuanaco, budzące grozę meksykańskie świątynie Słońca i Księżyca, Hancock odkrywa ślady niezidentyfikowanej do tej pory cywilizacji sprzed kilkunastu tysięcy lat – pramatki wszystkich kultur – i zdumiewające dowody jej wysokiego rozwoju, zaawansowania technologicznego i imponującej wiedzy naukowej.

Graham Hancock mówi nam coś jeszcze: Kiedy poznamy prawdę o prehistorii i pojmiemy prawdziwe znaczenie starożytnych mitów i budowli, stanie się jasne, że przekazano nam ostrzeżenie – przed straszliwym kataklizmem, który cyklicznie nawiedza Ziemię.
I który może się powtórzyć.

Książkę wzbogacają unikatowe zdjęcia.

W Zwierciadle nieba Graham Hancock idzie dalej, odkrywając najlepiej strzeżony sekret naszej przeszłości - pradawną duchową wiedzę, która wywarła wpływ na kultury Sumeru, Egiptu, Indii i Grecji.
W Magach bogów Hancock barwnie przedstawia dalsze sensacyjne dowody z kolejnych dwudziestu lat naukowego śledztwa. Udowadnia, że globalny kataklizm nastąpił 12 000 lat temu. Ocaleli z niego nieliczni, nazywani w starożytnych tekstach magami bogów.

Rozdział 1
Mapa miejsc ukrytych
8. ODDZIAŁ ROZPOZNANIA TECHNICZNEGO
SIŁ POWIETRZNYCH STANÓW ZJEDNOCZONYCH
Baza lotnicza w Westover
Massachusetts
6 lipca 1960
Obiekt: Mapa świata admirała Piriego Reisa
Do: profesora Charlesa H. Hapgooda
Keene College,
Keene, New Hampshire
Drogi Panie Profesorze!
Zgodnie z pańską prośbą zbadaliśmy mapę świata sporządzoną przez Piriego Reisa w 1513 roku. Jest całkowicie możliwe, że dolna część mapy przedstawia Wybrzeże Księżniczki Marty na Ziemi Królowej Maud oraz Półwysep Antarktyczny. Jest to najbardziej logiczna i, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, poprawna interpretacja mapy.
Szczegóły topograficzne widoczne w dolnej części mapy wykazują duże podobieństwo z przekrojem sejsmicznym obszaru pokrytego lodem, sporządzonym przez szwedzko-brytyjską wyprawę antarktyczną w 1949 roku.
Wskazywałoby to, że mapę sporządzono, zanim powierzchnia kontynentu zniknęła pod lodem.
Grubość pokrywy lodowej w tym rejonie wynosi około półtora kilometra.
Nie umiemy wyjaśnić, w jaki sposób treść mapy można pogodzić ze stanem wiedzy geograficznej w 1513 roku.
Harold Z. Ohlmeyer
podpułkownik Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych
Dowódca jednostki
Nikogo nie powinien zmylić beznamiętny styl pułkownika Ohlme­yera. Jego list to prawdziwa bomba. Jeżeli mapę Ziemi Królowej Maud sporządzono, zanim pojawiła się pokrywa lodowa, prace kartograficzne musiały być wykonane bardzo, bardzo dawno.
Kiedy?
Powszechnie uważa się, że czapa lodowa na Antarktydzie w obecnej wielkości ukształtowała się przed milionami lat. Wystarczy jednak przyjrzeć się tej hipotezie dokładniej, by dostrzec na niej bardzo wyraźne pęknięcia i stwierdzić, że mapa Reisa nie musiała wcale powstać miliony lat temu. Przeprowadzone ostatnio wiarygodne badania wskazują, że Ziemia Królowej Maud oraz przedstawione na mapie sąsiadujące tereny bardzo długo były wolne od lodu, a stan ten uległ zmianie około 6000 lat temu. Dowody te, które zostaną omówione bliżej w rozdziale drugim, zwalniają nas z obowiązku podjęcia próby wyjaśnienia, kto dysponował odpowiednią technologią, by przeprowadzić pomiary topograficzne Antarktydy jakieś, powiedzmy, 2 000 000 lat temu, na długo przed pojawieniem się naszej rasy. Ale ponieważ kartografia jest dziedziną złożoną i wymagającą odpowiedniego poziomu rozwoju cywilizacyjnego, pozostaje pytanie, kto mógł tego dokonać 6000 lat temu, zanim rozwinęły się pierwsze znane cywilizacje.
Źródła starożytne
Zanim zajmiemy się próbą wyjaśnienia tej zagadki, warto przypomnieć podstawowe fakty historyczne i geograficzne.

• Mapa Reisa nie jest oszustwem, lecz autentycznym dokumentem, powstałym w Konstantynopolu w 1513 roku.
• Przedstawia ona zachodnie wybrzeża Afryki, wschodnie wybrzeża Ameryki Południowej i północne wybrzeża Antarktydy.
• Piri Reis nie mógł uzyskać informacji o ostatnim z wymienionych regionów od współczesnych sobie podróżników, gdyż Antarktyda została odkryta dopiero w roku 1818, ponad 300 lat po sporządzeniu mapy.
• Wolne od lodu wybrzeże Ziemi Królowej Maud, widoczne na mapie, jest niesłychaną zagadką, gdyż badania geologiczne wskazują, że warunki takie występowały tam ostatnio 4000 lat przed naszą erą.
• Nie da się wskazać najwcześniejszej daty, gdy można było wykonać pomiary kartograficzne wolnej od lodu powierzchni wybrzeża Ziemi Królowej Maud, lecz wydaje się, że pozostawała ona w takim stanie przez co najmniej 9000 lat.
• Nauka nie zna cywilizacji, która miałaby możliwość dokonać pomiarów w tym okresie, to znaczy pomiędzy XIII a XIV tysiącleciem przed naszą erą.

Innymi słowy, najbardziej zagadkowe w tej pochodzącej z 1513 roku mapie jest nie to, że obejmuje kontynent odkryty w 1818 roku, lecz fakt, że przedstawia wybrzeże tego kontynentu w stanie wolnym od lodu, a warunki takie przestały istnieć 6000 lat temu.
Jak to wyjaśnić? Piri Reis sam daje odpowiedź na to pytanie w opisach umieszczonych na mapie. Wyjaśnia, że nie on dokonał pomiarów; przyznaje, że jego rola ograniczyła się do skompilowania danych z wielu map źródłowych. Niektóre z nich sporządzili współcześni – lub prawie współcześni – Reisowi odkrywcy (między innymi Krzysztof Kolumb), którzy dotarli do Ameryki Południowej i Wysp Karaibskich, inne natomiast powstały w IV wieku przed naszą erą lub jeszcze wcześniej.
Piri Reis nie odważył się zasugerować, kim byli kartografowie, którzy stworzyli najstarsze z jego map źródłowych. Jednak w 1963 roku profesor Hapgood zaproponował nowatorskie i dające dużo do myślenia rozwiązanie tej zagadki. Wysunął hipotezę, że niektóre z map wykorzystanych przez admirała Reisa – w szczególności te z IV wieku przed naszą erą – sporządzono, opierając się na jeszcze wcześniejszych źródłach. Powstały one na podstawie informacji pochodzących z najbardziej zamierzchłej starożytności. Stwierdził, że są niezaprzeczalne dowody świadczące o tym, że 4000 lat przed naszą erą przedstawiciele jakiejś nieznanej nam dotąd cywilizacji, która osiągnęła wysoki poziom techniczny, sporządzili kompletną mapę Ziemi.
Wydaje się, że ludy przekazywały sobie nawzajem bardzo dokładne informacje. Dane te zostały prawdopodobnie zebrane przez jakąś nieznaną cywilizację i przechowane przez Minojczyków i Fenicjan, którzy przez ponad 1000 lat pozostawali największymi żeglarzami starożytnego świata. Istnieją dowody, że informacje te trafiły do wielkiej Biblioteki Aleksandryjskiej w Egipcie, gdzie stały się przedmiotem badań naukowców, a zwłaszcza kartografów, którzy je zebrali i uporządkowali.
Z Aleksandrii, twierdzi Hapgood, kopie owych opracowań wraz z niektórymi mapami źródłowymi przekazano do innych ośrodków naukowych, z których najważniejszym był Konstantynopol. Gdy Wenecjanie zdobyli go podczas czwartej wyprawy krzyżowej w 1204 roku, mapy stały się przedmiotem zainteresowania europejskich żeglarzy i podróżników.
Większość map pokazywała Morze Śródziemne i Morze Czarne, lecz znalazły się wśród nich także mapy innych regionów: Ameryki Północnej i Południowej, Arktyki i okolic Antarktydy. Wydaje się oczywiste, że jacyś starożytni żeglarze podróżowali od bieguna do bieguna i, choć brzmi to nieprawdopodobnie, dowody wskazują, że zbadali Antarktydę, gdy ląd ten był jeszcze wolny od pokrywy lodowej. Posiadali oni również instrumenty nawigacyjne umożliwiające precyzyjne wyznaczanie szerokości geograficznej, znacznie przewyższające tego rodzaju urządzenia używane przez żeglarzy starożytnych, średniowiecznych i współczesnych, aż do drugiej połowy XVIII wieku.
To świadectwo wysokiej techniki potwierdza wiarygodność hipotez o zaginionej starożytnej cywilizacji. Naukowcy zlekceważyli owe teorie, traktując je jako mity, lecz w tym przypadku mamy dowód, którego nie sposób pominąć milczeniem i który każe odrzucić wszelkie uprzedzenia i zająć się tym zagadnieniem ponownie.
Mimo że do podjęcia dalszych badań zachęcał profesora szczerze Albert Einstein, a John Wright, prezes Amerykańskiego Towarzystwa Geograficznego, napisał, że Hapgood „przedstawił hipotezę, która wręcz domaga się sprawdzenia”, nikt nie podjął się naukowych badań owych zdumiewających map. Hapgood zaś, miast uznania za wkład w rozwój nauki o korzeniach naszej cywilizacji, do samej śmierci spotykał się z obojętnością i wrogością kolegów naukowców. Napisał, że każda próba dyskusji nad jego teorią „przesiąknięta była gruboskórnym sarkazmem, a niemożliwe do zweryfikowania, drugorzędne drobiazgi stawały się pretekstem do odrzucenia całej hipotezy bez zadawania sobie trudu dotknięcia istoty rzeczy”.
Człowiek, który wyprzedził swoją epokę
Charles Hapgood wykładał historię nauki w Keene College w New Hampshire. Nie był ani geologiem, ani historykiem starożytności, a mimo to przyszłe pokolenia będą zmuszone docenić go jako człowieka, który zachwiał podstawami historii świata oraz geologii.
Albert Einstein zdał sobie z tego sprawę jako jeden z pierwszych. Zdobył się na krok wymagający niesłychanej odwagi: w 1953 roku napisał przedmowę do książki Hapgooda. Stało się to, zanim ten ostatni rozpoczął badanie map Piriego Reisa.
Często zwracają się do mnie różni ludzie z prośbą o konsultację w sprawie niepublikowanych jeszcze teorii. Nie trzeba chyba wyjaśniać, że większość z nich nie przedstawia żadnej wartości naukowej. Jednak już pierwsza wiadomość od pana Hapgooda zelektryzowała mnie, gdyż jego hipoteza jest oryginalna i nadzwyczaj prosta, a jeżeli zostanie potwierdzona przez dalsze dowody, zrewolucjonizuje wiedzę o historii Ziemi.
Hipoteza wysunięta przez Hapgooda w książce z 1953 roku jest teorią geologiczną, która w wiarygodny sposób wyjaśnia, jak i dlaczego znaczna część Antarktydy zniknęła pod lodem 4000 lat przed naszą erą, a także inne anomalie, których nauka nie potrafi wytłumaczyć. Przedstawmy ją w skrócie:
• Antarktyda nie zawsze była pokryta lodem, kiedyś panowała tam o wiele wyższa temperatura niż obecnie.
• Było tam cieplej, gdyż Antarktyda nie leżała wówczas na biegunie południowym, lecz około 3000 kilometrów na północ. Znajdowała się więc poza kołem podbiegunowym, w klimacie umiarkowanym lub umiarkowanym chłodnym.
• Cały kontynent przesunął się na swoje obecne miejsce w wyniku procesu zwanego uskokiem skorupy ziemskiej, którego nie należy mylić z dryfem płyt kontynentalnych. Uskok polega na przemieszczeniu litosfery, zewnętrznej twardej powłoki Ziemi, po powierzchni płynnego wnętrza. W ten sam sposób skórka pomarańczy mogłaby się przesuwać po miąższu, gdyby nie była do niego przyczepiona.
• Podczas przesuwania się kontynentu na południe ulegał on stopniowemu ochłodzeniu i w ciągu kilku tysięcy lat utworzyła się pokrywa lodowa w obecnej postaci.

Dowody na poparcie tej rewolucyjnej teorii są przedstawione w części ósmej. Akademiccy geolodzy z niechęcią odnoszą się do hipotezy Hapgooda, choć nikomu nie udało się udowodnić, że jest błędna. Pozostawia jednak wiele pytań, na które brak odpowiedzi.
Najważniejsze z nich brzmi: jaki mechanizm mógłby wywrzeć tak potężny nacisk na litosferę, aby spowodować tak wielkie jej przesunięcie?
Trudno chyba o lepszego recenzenta hipotezy Hapgooda niż Einstein.
W strefie polarnej trwa nieustanne nawarstwianie się lodu, występujące nierównomiernie wokół bieguna. Rotacja Ziemi oddziałuje na tę masę lodu, wytwarzając moment odśrodkowy, który przenosi się na twardą skorupę naszej planety. Siła ta, osiągnąwszy pewną wartość, powoduje przesuwanie skorupy ziemskiej […].
Mapa Piriego Reisa zawiera zaskakujące dowody, potwierdzające tezę o niedawnym – z geologicznego punktu widzenia – zlodowaceniu Antarktydy, które nastąpiło po przesunięciu skorupy ziemskiej na południe. A ponieważ pokrywa lodowa pojawiła się 4000 lat przed naszą erą, mapa musiała zostać sporządzona wcześniej. Wnioski, które stąd wypływają, są zdumiewające, jako że 4000 lat przed naszą erą nie istniała ponoć żadna cywilizacja.
Oto jaka jest (w pewnym uproszczeniu) opinia na ten temat naukowców akademickich:

• Cywilizacja rozwinęła się na Bliskim Wschodzie.
• Proces ten zaczął się po 4000 roku przed naszą erą i około 1000 lat później doprowadził do ukształtowania pierwszych cywilizacji (sumeryjskiej i egipskiej). Później dołączyły do nich Indie i Chiny.
• Około 1500 lat później rozwinęły się cywilizacje obu Ameryk.
• Od roku 3000 przed naszą erą w Starym Świecie (i od 1500 roku w Nowym Świecie) cywilizacje osiągnęły dość wysoki stopień rozwoju.
• Pierwsze cywilizacje starożytne i ich wytwory należy uważać za prymitywne: sumeryjscy astronomowie spoglądali w niebo ze zdumieniem graniczącym z przerażeniem, a słynne piramidy egipskie zostały zbudowane metodami prymitywnymi technologicznie.

Mapy Piriego Reisa temu wszystkiemu przeczą.
Piri Reis i jego źródła
Piri Reis był w XVI wieku postacią znaną, a jego życie zostało dobrze udokumentowane. Jako admirał floty otomańskiej wziął udział w licznych bitwach morskich i odniósł wiele zwycięstw. Uznawano go też za znawcę Morza Śródziemnego i otaczających je ziem. Napisał słynny przewodnik dla żeglarzy, Kitabi Bahriye, w którym przedstawił wyczerpujący opis wybrzeży, portów, prądów morskich, mielizn, miejsc nadających się do lądowania oraz zatok i cieśnin Morza Egejskiego i Śródziemnego. Mimo tak wspaniałej kariery popadł w niełaskę u swoich władców i został ścięty w 1554 lub 1555 roku.
Mapy źródłowe, które Piri Reis wykorzystał do stworzenia własnej mapy, według wszelkiego prawdopodobieństwa znajdowały się w Sułtańskiej Bibliotece w Konstantynopolu, do której admirał miał łatwy dostęp z racji zajmowanego stanowiska. Te wcześniejsze mapy (które zostały być może skopiowane lub przeniesione z jeszcze starszych ośrodków naukowych) już nie istnieją, a w każdym razie ich nie odnaleziono. Mapę Piriego Reisa, namalowaną na skórze gazeli, odkryto jednak właśnie tam, w bibliotece pałacu cesarskiego w Konstantynopolu, gdzie leżała zwinięta na zakurzonej półce. Stało się to w roku 1929.
Dziedzictwo zaginionej cywilizacji?
W liście do Hapgooda z 1960 roku zdumiony Ohlmeyer pisze, że mapa Piriego Reisa przedstawia topografię obszaru całkowicie ukrytego pod lodem: Ziemi Królowej Maud, która zniknęła pod czapą lodową około 4000 lat przed naszą erą. Dopiero wspólna brytyjsko-szwedzka wyprawa w 1949 roku zbadała ukształtowanie tych terenów.
Gdyby Piri Reis był jedynym kartografem mającym dostęp do tych zagadkowych informacji, nie byłoby powodu przykładać do tego zbyt wielkiej wagi – można by tylko powiedzieć, że to ciekawy przypadek. Jednak oprócz tureckiego admirała także inni ludzie korzystali z tej pozornie niemożliwej do wyjaśnienia wiedzy geograficznej. Nie ma sensu spekulować, jaka to „podziemna rzeka” mogła tę wiedzę zachować i przenieść przez wieki i różne kultury. Bez względu, jak do tego doszło, jest faktem, że wielu kartografów miało przywilej dostępu do sekretnych źródeł.
Czy to możliwe, że wszyscy owi kartografowie, być może nieświadomie, przyczynili się do zachowania wspaniałego dziedzictwa naukowego zaginionej cywilizacji?

Inne książki autora

Zwierciadło nieba Ślady palców bogów

Zwierciadło nieba HANCOCK GRAHAM il. FAIIA SANTHA

Magowie bogów

Magowie bogów HANCOCK GRAHAM

Strażnik tajemnic

Strażnik tajemnic BAUVAL ROBERT HANCOCK GRAHAM