Dlaczego mężczyźni, dlaczego kobiety - tak robią?

Dlaczego mężczyźni, dlaczego kobiety - tak robią?

Tytuł oryginału: Pourquoi les hommes? Pourquoi les femmes? Les idées reçues face aux sciences
Tłumaczenie: Małgorzata Tryc-Ostrowska
Ilość stron: 240
Rodzaj: oprawa miękka
Format: 145x207
Data wydania: 2022-06-15
EAN: 9788324178025
Poradniki
Bestseller

Zabawne i poparte naukowo wyjaśnienia różnic między kobietami a mężczyznami, które pomogą lepiej zrozumieć przeciwną płeć i przezwyciężyć stereotypy myślenia.

Mężczyźni nie słuchają tego, co się do nich mówi, dlatego że są egoistami i egocentrykami.
– Nie.


Kobiety mają zawsze ostatnie słowo, dlatego że mówią więcej niż mężczyźni.
– Nie.


Mężczyźni nie pomagają w domu, dlatego że ich zdaniem kobiety radzą sobie z tym lepiej.
– A to już niestety prawda.


Kobiety boją się wszystkiego bardziej niż mężczyźni, dlatego że tak są wychowywane.
– I to też prawda.
 

Ta pełna humoru, a jednocześnie oparta na najnowszych badaniach naukowych książka wyjaśnia różnice między mężczyznami a kobietami w życiu codziennym.
Dzięki niej lepiej zrozumiesz przeciwną płeć i może nawet dojdziesz z nią do porozumienia...

FREDE ROYER to ciekawy wszystkiego i obdarzony niecodziennym poczuciem humoru dziennikarz i autor książek, pomysłodawca antynagród dla najgorszych programów telewizyjnych i filmów, odpowiednika polskich Węży – Gérard de la Télévision et du Cinéma.

Dlaczego mężczyźni istnieją ?

 

Utarte przekonanie:

Mężczyźni istnieją dlatego, że gdyby ich nie było, nie mogliby stawiać sobie pytań typu „być albo nie być”.

Odpowiedzi nauki:
Piękna próba filozoficznej i szekspirowskiej odpowiedzi, ale nie o to tu chodzi.


Jak zobaczymy w kolejnych rozdziałach, w odniesieniu do mężczyzn nasuwa się nam mnóstwo pytań, a przede wszystkim takie: „Dlaczego oni istnieją?”
Proszę tego źle nie zrozumieć. To pytanie nie wyraża zniecierpliwienia kobiety zirytowanej takim czy innym męskim zachowaniem. Nie jest to też pytanie filozoficzne. To ważna kwestia z punktu widzenia biologii.
Istnienie mężczyzn – i w ogóle samców – długo wprawiało naukowców w zakłopotanie. Większość gatunków rozmnaża się płciowo, by przekazywać geny, chociaż jest to metoda niezbyt skuteczna i bardzo kosztowna. Tak naprawdę w momencie dawania życia nowemu pokoleniu samce najczęściej nie wnoszą nic poza swoim materiałem genetycznym. W dodatku tylko połowa spłodzonego w ten sposób potomstwa (dziewczynki) będzie wydawać na świat dzieci.
Co więcej, ta metoda jest niebezpieczna. To z jej powodu paw musi mieć ogon, jeleń poroże, a samiec ptaka rajskiego wykonywać niezwykle skomplikowany taniec. To zabiera mnóstwo energii, a nieraz ma przykre konsekwencje: pióra pawia przyciągają nie tylko samice, ale też drapieżników, a on nie może podfrunąć, aby schronić się na drzewie.
Niektóre samce bardzo angażują się w wychowywanie młodych (pingwiny, koniki morskie, ludzie itp.), ale inne są tylko wytwarzającymi spermę, uczepionymi samic pasożytami.
Dlaczego w takim razie większość gatunków zużywa tyle energii na płodzenie samców?


Rozmnażanie bezpłciowe przez klonowanie
W świecie zwierzęcym nie wszyscy chodzą ze sobą do łóżka. Wiele gatunków rozmnaża się bezpłciowo, bez partnera, choćby warany z Komodo, rekiny młoty, niektóre pszczoły czy jaszczurki aspidoscelis uniparens – gatunek złożony wyłącznie z samic.
Jakie są zalety rozmnażania bezpłciowego? Jest ono proste i nie wymaga tracenia czasu i energii na szukanie i uwiedzenie partnera oraz na samą kopulację. I korzystne, bo pozwala pominąć etap rywalizacji i walki (która może skończyć się śmiercią) poprzedzającej stosunek.
Jednak rozmnażanie bezpłciowe również niesie za sobą pewne zagrożenia. Potomstwo wydane w ten sposób na świat jest identyczne pod względem genetycznym, a przez to bardziej narażone na choroby. Przy rozmnażaniu drogą płciową istnieje szansa, że dzieci zostaną obdarzone przez rodziców kombinacją genów, która uchroni je przed konkretną chorobą, dzięki czemu przeżyją i przekażą tę mutację następnym pokoleniom. Nie jest to możliwe w przypadku rozmnażania bezpłciowego.

 

Rozmnażanie płciowe przez kopulację
Chociaż seks jest chaotyczną i nieskuteczną metodą reprodukcji, ewolucja większości organizmów wielokomórkowych przebiegła w ten sposób, że potrzebują one partnera. Dzięki rozmnażaniu drogą płciową potomstwo jest zróżnicowane genetycznie, co zapewnia ogromną przewagę nad rozmnażaniem bezpłciowym.
Różnorodność jest siłą napędową ewolucji. Wiele gatunków płodzi więcej potomstwa, niż może przetrwać w danym środowisku. Przeżyją osobniki o korzystnym zestawie genów, a potem przekażą te dobre geny następnemu pokoleniu. Słabe geny nie są powielane i w ten sposób gatunek przystosowuje się do środowiska i jego zagrożeń. Dzięki ciągłemu mieszaniu się genów gatunki rozmnażające się płciowo tworzą zróżnicowane populacje.
Z genetycznego punktu widzenia rezultat jest lepszy, kiedy samice mogą wybierać partnerów spośród wielu osobników. Możliwość selekcji partnera jest z natury dobra dla gatunku.


Efektywność rozmnażania płciowego na przykładzie chrząszczy
Naukowcy z University of East Anglia chcieli potwierdzić, że to właśnie darwinowski dobór naturalny umożliwia przetrwanie tej ewidentnie rozrzutnej metodzie reprodukcji. Aby zbadać, jakie znaczenie ma wybór tego, a nie innego partnera dla przetrwania gatunku, zespół profesora Matthew Gage’a przeprowadził eksperyment polegający na oddzieleniu selekcji od kopulacji. Trwał on 10 lat i objął 50 pokoleń chrząszczy.
Najpierw, w ramach grupy kontrolnej, losowo połączono chrząszcze w monogamiczne pary. Pozostałe grupy tworzono z samic i samców, dobieranych w coraz bardziej nierównych proporcjach: w ostatniej było już tylko 10 samic na 90 samców. To oznaczało, że w grupach eksperymentalnych samice miały ogromny wybór, podczas gdy w grupie kontrolnej nie dano im żadnego, w związku z czym w każdym pokoleniu dochodziło do kopulacji brata z siostrą.
Grupy, którym zapewniono największy wybór, przetrwały przez 20 pokoleń, podczas gdy te mające niewielki wybór lub go pozbawione wyginęły w dziesiątym pokoleniu. W ich kodzie genetycznym znalazło się najwięcej szkodliwych mutacji, które szybko się skumulowały wskutek pokrewieństwa. Dobór płciowy zapewnił więc chrząszczom taką korzyść, że samice, które miały wybór spośród wielu samców ubiegających się o ich względy, były mniej narażone na ryzyko połączenia się z genetycznymi nieudaczni-
kami.


Mężczyźni zawdzięczają istnienie infekcjom
Jednak użyteczność samców, czyli także mężczyzn, naukowcy potwierdzili dzięki wioślarkom (Cladocera). Zespół doktora Stuarta Aulda ze szkockiego University of Stirling badał rozwielitki pchłowate należące do tych rzadkich organizmów, które mogą się rozmnażać zarówno drogą płciową, jak i przez klonowanie. Porównując żeńskie potomstwo tej samej matki powołane do życia tymi dwoma sposobami, badacze odkryli, że rozwielitki pochodzące z rozrodu płciowego chorują rzadziej niż te z klonowania.
Średnio gatunki rozmnażające się płciowo są dwukrotnie odporniejsze na choroby zakaźne niż te zachowujące ciągłość dzięki klonowaniu.
Niezmienna potrzeba chronienia się przed chorobami tłumaczy, dlaczego seks przetrwał w przyrodzie pomimo wszystkich jego negatywnych konsekwencji. Mężczyźni zawdzięczają istnienie infekcjom.