Misterium życia zwierząt

Misterium życia zwierząt

Tytuł oryginału: DAS MYSTERIUM DER TIERE
Tłumaczenie: Ewa Walewska-Wilk, Rafał Sarna
Ilość stron: 416
Rodzaj: oprawa twarda
Format: 130x205
Data wydania: 2018-03-13
EAN: 9788324166169
Nauki przyrodnicze
Bestseller

Tajemny język, niewiarygodne praktyki seksualne, imprezowanie, myślenie abstrakcyjne, uczucia i marzenia

ZWIERZĘTA LĄDÓW I OCEANÓW ŚWIATA OD WIELKICH SSAKÓW I DOMOWYCH PUPILI, PRZEZ EGZOTYCZNE RYBY I PTAKI, AŻ PO OWADY I BAKTERIE

Delfiny nawołują się po imieniu, a orki żyją w kulturze liczącej ponad 700 000 lat. Szympansy prowadzą wojny strategiczne, a małpy bonobo uwielbiają sprośne pogaduszki. Pisklęta kaczek zdają skomplikowane testy na abstrakcyjne myślenie, a ślimaki z własnej woli robią rundki w kołowrotkach dla  chomików. Owady używają narzędzi, a ryby bawią się termometrami. Szczury uwielbiają imprezować, a kruki zjeżdżać na sankach po ośnieżonych dachach. Mrówki rozpoznają się w lustrze i stroją przed powrotem do domu. Psy karzą za nielojalność, ale potrafią wybaczyć, jeśli się przeprosi. Pająki wybierają zawód odpowiadający ich osobowości i osobistym preferencjom. A my ludzie nie przestajemy się dziwić...

Od wielorybów śpiewających co roku nowe pieśni, po orangutany eksperymentujące z erotycznymi gadżetami i sex-lalkami własnej roboty doktor Karsten Brensing ukazuje fascynujące bogactwo przeżyć i emocji zwierząt: o czym marzą, jak tworzą wspólnoty, jakich obyczajów przestrzegają, jakie obrzędy odprawiają i jakie zasady moralne wyznają. Odsłania świat, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy – zdumiewająco podobny do naszego.

Na podstawie najnowszych badań naukowych i własnych obserwacji Karsten Brensing, biolog morski i doktor etologii, odkrywa przed nami niezbadane tajemnice życia zwierząt.

 

Misterium życia zwierząt zachwycają się ci, którym ufamy:

Dzięki rozwojowi nowych technik badawczych ostatnie dziesięciolecia obfitowały w wiele odkryć niezwykłych uzdolnień zwierząt. Granica pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem nigdy jeszcze nie była tak niejednoznaczna. Trudno jednak śledzić tysiące publikacji, by być na bieżąco z rozwojem wiedzy, i dobrze, że ktoś podjął się trudu przybliżenia tej wiedzy czytelnikom. Chwała za to autorowi! Chwała wydawcy i ukłony dla tłumaczy. Lekko nie było!
Dr ANDRZEJ G. KRUSZEWICZ, Dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie

 

Ta książka mnie zachwyciła: opiera się na rzetelnych obserwacjach i otwiera przed czytelnikiem do niedawna niedostępny, bo równie jak ludzki zawiły świat relacji obowiązujących wśród bardzo różnych gatunków zwierząt. Czyta się ją jak wartki kryminał.
DOROTA SUMIŃSKA

 

Niezwykła książka o niezwykłym świecie zwierząt! Seks, zabawa i uczucia, relacje w grupie i zwierzęca psychologia, to wszystko przestanie być dla was zagadką. Być może po przeczytaniu tej książki okaże się nawet, że świat zwierząt nie jest wcale odległy od naszego! Pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników przyrody, zainteresowanych najnowszymi badaniami naukowymi i ich wynikami.
MĄDRE KSIĄŻKI, najbardziej prestiżowy serwis poświęcony literaturze popularnonaukowej

 

Zaskakująca i świetna książka! Zwierzęta zawsze były mi bliskie. Teraz jednak widzę, że ich zwyczaje bywają bardziej wyrafinowane, niż to się śniło naszym filozofom.
CRAZY NAUKA, największy blog popularnonaukowy w Polsce

„Czyta się jednym tchem, a człowiek nawet nie zdąży się zorientować, kiedy „połknął” czterysta stron najnowszej wiedzy etologicznej (…). Misterium życia zwierząt to wasz zdecydowany must read.”MĄDRE KSIĄŻKI

 

"Ta książka raz na zawsze zmieni twoje spojrzenie na zwierzęta. Moje zmieniła. To jedna z najlepszych pozycji, jakie ostatnio czytałam: fascynująca, wartka opowieść o zachowaniach zwierząt, poparta setkami przykładów, skrząca się humorem i naprawdę dająca do myślenia." CRAZY NAUKA

 

Playlista z filmami przedstawiającymi zachowania zwierząt, opisanymi przez Karstena Brensinga w książce - https://www.youtube.com/playlist?list=PLYRD07OfsXEZLn1duWz_oxE-hGnV8m8_J

Patronaty medialne:

mądrecrazy

 

 

 

Nagranie autora "Misterium życia zwierząt" specjalnie dla polskich czytelników:

 

Ta książka raz na zawsze zmieni twoje spojrzenie na zwierzęta. Moje zmieniła

 

To jedna z najlepszych pozycji, jakie ostatnio czytałam: fascynująca, wartka opowieść o zachowaniach zwierząt, poparta setkami przykładów, skrząca się humorem i naprawdę dająca do myślenia. “Misterium życia zwierząt” Karstena Brensinga.

Każdej jesieni obserwuję żyjące na mojej ulicy gawrony, które z orzechami w dziobach, zdobytymi w ogródku u jednego z sąsiadów, siadują na wysokiej latarni nad jezdnią. Następnie ciskają orzechami o asfalt, choć to najczęściej nic nie daje – łupiny pozostają nienaruszone. Ale gawrony tak naprawdę liczą na coś innego: że po orzechach przejedzie samochód albo przejdę ja (bo zaczęłam celowo rozłupywać je butem) i dzięki temu będzie można wyjeść wydobyte ze środka smakowitości. Proste i genialne, prawda?

W ogóle gawrony to jedne z moich ulubionych ptaków. Kiedy mieszkałam w Warszawie, widywałam je na jednym z ruchliwych skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, jak siadywały nad przejściem dla pieszych i celowo upuszczały na nie orzechy. Kiedy przejechały już samochody i zapaliło się dla nich czerwone światło, gawrony ze spokojem zlatywały na jezdnię i wyjadały rozgniecione orzechy, dopóki nie włączyło się znów światło zielone dla aut. Wówczas sytuacja się powtarzała.

Bez przesady można powiedzieć, że inteligentne gawrony używają samochodów jako dziadków do orzechów, czyli – narzędzi. I nie jest to moja nadinterpretacja, bo takie same zachowania badacze zaobserwowali u wron w Japonii. Badania trwały tam blisko 30 lat, w czasie których metoda ta rozpowszechniła się szeroko u wron w tym kraju. Naukowcy doszli do wniosku, że te działania u ptaków noszą znamiona mechanizmu kulturowego przekazywanego sobie przez ptaki z pokolenia na pokolenie. Czyżby i polskie gawrony niezależnie rozwinęły podobną kulturę używania samochodów jako dziadków do orzechów? Po przeczytaniu nowo wydanej książki „Misterium życia zwierząt” Karstena Brensinga jestem jak najbardziej skłonna przyjąć takie założenie.

Ale jakie „misterium”?

Tak wiem, co część z Was właśnie sobie pomyślała. „Misterium”, „tajemnica” – te hasła sugerują raczej jedną z tych modnych ostatnio książek, które o przyrodzie opowiadają w irytująco uduchowionym i mało naukowym tonie. Tyle że książka Brensinga do tego nurtu nie należy. Autor to niemiecki biolog morski i doktor etologii (dziedziny zajmującej się badaniem zachowań zwierząt), człowiek solidnie osadzony w naukowym świecie i podpierający każde ze swoich stwierdzeń badaniami naukowymi z dziedziny biologii behawioralnej, neurologii, genetyki czy psychologii.

A cała zawarta w tej książce „tajemniczość” wynika tak naprawdę z naszej ludzkiej nieznajomości tego, jak złożona potrafi być natura zwierząt. Na jej tle my sami wcale nie jawimy się jako „korona stworzenia”, mimo że jesteśmy o tym przekonani od wielu wieków. W podobny sposób o zwierzętach pisze słynny prymatolog Frans de Waal, autor „Bystrego zwierzęcia” czy „Małpy w każdym z nas”. Odnoszę jednak wrażenie, że „Misterium życia zwierząt” Brensinga czyta się łatwiej i szybciej, a książka ta zmniejsza dystans między autorem i czytelnikiem w porównaniu z klasycznymi już tytułami de Waala.

Brensing rzeczowo pokazuje, że zwierzęta nie pozostają daleko w tyle za osiągnięciami ewolucyjnymi Homo sapiens: również sprawnie porozumiewają się, analizują, korzystają z narzędzi, tworzą złożone społeczności, potrafią kochać, być altruistami, a także spostrzegają siebie w lustrze.

Tworzą też własne mechanizmy kulturowe – nie tylko gawrony i wrony, ale też na przykład orki, które żyją w kulturze sięgającej blisko 700 tys. lat. Wykazały to badania genetyczne prowadzone na trzech populacjach orek żyjących u zachodnich wybrzeży Kanady, dzięki którym wiemy, że właśnie w tym czasie linia orek wędrownych oddzieliła się od pozostałych dwóch linii – orek osiadłych i tych z wód otwartych. Różnią się obyczajami podczas polowania, a także tym, że orki wędrowne nie jadają ryb, tylko ssaki morskie, zaś orki osiadłe i żyjące na otwartych wodach – odwrotnie, żywią się wyłącznie rybami. Ten mechanizm kulturowy – bo nieuzasadniony niczym innym jak tylko obyczajem – jest tak silny, że zjedzenie czegokolwiek innego stanowi coś w rodzaju tabu.

Brensing opisuje, jak w 1970 roku schwytano trzy orki wędrowne dla delfinarium w Kanadzie i karmiono je wyłącznie rybami. Przez 75 dni zwierzęta nie tknęły pożywienia, aż jedno z nich padło z głodu, a dwa pozostałe w następstwie tego zdecydowały się zacząć jeść ryby. Śmierć głodowa w imię przekonań zdarza się wśród ludzi, ale żeby wśród orek? W świetle najnowszych odkryć to zachowanie zaczyna mieć uzasadnienie.

Gdzie nasza wyjątkowość?

Czytając książkę Brensinga, bardzo zwracałam uwagę na to, czy rzeczywiście udało mu się obronić tezę, którą odważnie stawia już we wstępie, a mianowicie, że my, ludzie, mamy naprawdę niewiele cech, które zdecydowanie odróżniają nas od zwierząt. W toku opowieści okazuje się, że należą do nich: zdolność do dobrowolnego zadawania sobie bólu (masochizmu), zażywania substancji odurzających, silna skłonność do podążania za ogółem wbrew naszym indywidualnym potrzebom i – najważniejsza z cech – bardzo wysoki stopień gotowości do współpracy. Tyle sobie wynotowałam i na tym na serio ta lista się zamyka. Wszystkie pozostałe cechy i uzdolnienia, z których jesteśmy tak dumni, dzielimy z innymi gatunkami.

Przykłady? Proszę bardzo. Brensing przytacza ich setki, jednak sporo miejsca poświęca ssakom morskim z racji tego, że przez wiele lat był konsultantem i szefem niemieckiego oddziału Whale and Dolphin Conservation. Jednym z przykładów jest historia przetrzymywanej w Institute for Marine Mammal Studies, delfinarium w USA, samicy delfina o imieniu Kelly, która wykazała się zaawansowanym poziomem myślenia strategicznego i kreatywności.

Otóż trenerzy nauczyli tamtejsze delfiny zbierać śmieci w basenie, a za każdy przyniesiony śmieć płacili im rybą. Zauważono, że Kelly wymyśliła sobie, żeby chować papierek „na później”, kiedy nie była akurat głodna. Ewidentnie rozumiała, że jest on walutą, którą może wymienić na pożywienie. Potem wpadła na jeszcze sprytniejszy pomysł: darła papierki na drobniejsze fragmenty i odbierała nagrodę kilka razy.

Ale później zrobiła coś jeszcze bardziej zadziwiającego. Kiedy przyniosła treserowi upolowaną przez siebie mewę, dostała od niego kilka ryb naraz. Wobec tego zaczęła używać zarobionych ryb jako przynęty do łowienia kolejnych mew, za które mogła dostać jeszcze więcej ryb. Gdyby była człowiekiem, stworzyłaby nieźle prosperującą firmę!

One i my

Łowić na przynętę potrafią też inne zwierzęta. „Niektóre gatunki mew i czapli, a być może również wron, rzucają rybom na przynętę na przykład jagody, piórka lub kawałeczki chleba. Pochodząca z Ameryki sówka ziemna przywabia żuczki krowim łajnem. Niektóre gatunki krokodyli przywabiają ptaki patyczkami kładzionymi na górnej powierzchni paszczy. Gdy lekkomyślny ptak upatrzy sobie taki właśnie patyczek jako najodpowiedniejszy do budowy gniazda, to już może zacząć żegnać się z życiem” – pisze Brensing.

Psy i konie wskazują swoim opiekunom pożywienie, kiedy chcą być nakarmione (moja suka Mikra zamienia się w siedzącą strzałkę, kiedy czekając na porę karmienia, całym swoim ciałem wskazuje szufladę z karmą). Myszy i szczury potrafią bezinteresownie ratować się z pułapek. Z kolei świnie wykazują wiele cech, jakie do niedawna przypisywaliśmy tylko naczelnym, a więc m.in. empatię, wyobraźnię przestrzenną, pamięć długotrwałą, zdolność uczenia się od siebie czy współpracy w grupie. Tymczasem przez całe życie trzyma się je w absurdalnie zatłoczonych chlewach, nie zapewniając nawet minimum czegoś, co określa się mianem dobrostanu zwierząt. Nie chcę tu prawić morałów o jedzeniu bądź też niejedzeniu mięsa, ale raczej skierować refleksję ku temu, czy i jak hodowla przemysłowa wpisuje się w naszą zwykłą ludzką przyzwoitość – zwłaszcza w świetle badań, o których tak szeroko pisze Brensing.

Autorowi można oczywiście zarzucić antropomorfizowanie zwierząt, czego zresztą on sam wcale nie uważa za zarzut. „Z mojego punktu widzenia całkowicie stosowne jest przenoszenie ludzkiego postrzegania uczuć na zwierzęta, gdyż biochemiczne podstawy tego zjawiska są takie same. Uważam też za uprawnione dostrzeganie analogii, gdyż zwierzęta w eksperymentach porównawczych mają porównywalne wyniki” – pisze Brensing.

Mnie to przekonuje, choć pewnie znajdą się sceptycy mający inny punkt widzenia. Ich prawo. Tym niemniej sądzę, że gdyby fragmenty tej książki uczynić lekturą obowiązkową w szkołach, to być może nasze naturalne środowisko i zwierzęta hodowlane doznawałyby mniej krzywd z naszych rąk. W każdym razie ja po przeczytaniu tej książki już nigdy nie spojrzę na nie tak jak przedtem.

crazy

 


(…)

Czyta się jednym tchem, a człowiek nawet nie zdąży się zorientować, kiedy „połknął” czterysta stron najnowszej wiedzy etologicznej (…). 

Karsten Brensing opisuje w swojej książce takie aspekty zwierzęcego życia, o jakich wiele osób nawet nie myśli. No bo czy zdarzyło wam się kiedykolwiek zastanawiać nad tym, czy zwierzęta stosują gadżety erotyczne? Albo – czy imprezują? Nie? W „Misterium…” znajdziecie całe rozdziały poświęcone tym właśnie zagadnieniom. Nie ma tu klasycznego podziału tematycznego, jaki często spotykamy w publikacjach dotyczących zoologii lub etologii, ponieważ autor dołożył wszelkich starań żeby książka była tak rozrywkowa, jak to tylko możliwe (wcale tego z resztą nie kryje i przyznaje, że celowo na samym początku umieszcza rozdział dotyczący seksu). Jeśli preferujecie raczej spokojniejszą formę popularyzacji nauki to być może tej rozrywkowości będzie tu dla was za dużo, ale od razu muszę dodać, że lekkiej formie towarzyszy solidna porcja rzetelności – Brensing nie wysysa żadnej informacji z palca i cokolwiek pisze, powołuje się na publikacje naukowe.

Jeśli interesuje was świat zwierząt i chcecie być z nim na bieżąco, „Misterium życia zwierząt” to wasz zdecydowany must read.

mądre

 

 


"Ludzka twarz jest dużo więcej warta niż każdy dowód osobisty nie tylko dlatego, że czyni nas rozpoznawalnym dla innych, lecz również dlatego, że najczęściej wpisana jest w nią nasza przeszłość, teraźniejszość a nawet przyszłość."
(...) Tematów w książce jest wiele: intymne życie zwierząt, kultura poszczególnych gatunków, życie w społeczeństwie, postrzeganie świata czy choćby uczuciowość. To i wiele więcej opisane jest w krótkich rozdziałach i podrozdziałach by nie nudziło a jedynie przekazywało tyle co trzeba. Wszystko podparte jest dowodami, ponieważ autor jest biologiem morskim oraz doktorem etologii, na podstawie własnych badań i doświadczeń opisuje to co jemu wiadome i robi to w wiarygodny sposób. 
 
"Misterium życia zwierząt" to książka, która stawia zwierzęta na równi z człowiekiem. Pokazuje ich zwyczaje i życie w sposób niewiele odbiegający od ludzkich zachowań, przez co jednocześnie zbliża czytelnika do tego świata i utwierdza w przekonaniu, że otacza nas wielki skarb. Osobiście jeśli chodzi o zwierzęta jestem bardzo uczuciowa i wszystko co czytam biorę sobie do serca, ale na powyższą publikację starałam się spojrzeć jak najbardziej obiektywnie i muszę przyznać, że Karsten Brensing przekonał mnie do tego o czym pisał. W sposób łatwy to przyswojenia i zaskakująco obrazowy wprowadził mnie do tajnego życia fauny poprzez lekturę, do której na pewno jeszcze kiedyś wrócę.
 
5
 
 
 

 

„Misterium życia zwierząt” Karsten Brensing – recenzja

 

Niemiecki biolog morski i doktor etologii Karsten Brensing demaskuje zachowania otaczającej nas przyrody w swojej najnowszej publikacji „Misterium życia zwierząt”.

Kto w dzieciństwie z zapałem młodocianego zoologa oglądał serię Na Ścieżkach Życia, filmy jak Mikrokosmos czy Makrokosmos, kto surfował między Animal Planet a National Geographic, kiedy jeszcze był kanałem stricte poznawczym, ten z pewnością miał taki przejściowy etap w swoim życiu, kiedy pragnął podążać tropem Davida Attenborough, Jane Goodall, czy Steve’a Irwina (którego niefortunnie zabiła miłość do przyrody). Obserwować zwierzęta, podglądać ich zachowania, całymi dniami leżeć nieruchomo w krzakach na prerii, sawannie czy w innym buszu, by z zachwytem podziwiać i komentować otaczający nas świat. Lata minęły, dziecięce marzenia przeszły na kolejne pokolenia, a nam dorosłym pozostały wspomnienia i liczne książkowe publikacje, dzięki którym znowu poczujemy zew natury.

Taką publikacją jest między innymi „Misterium życia zwierząt”, chociaż warto tu zaznaczyć, że już sama postać autora sprawia, że lektura książki będzie podwójnie interesująca. Karsten Brensing jest etologiem, co oznacza, że zajmuje się tymi zagadnieniami zoologii, które dotyczą zarówno dziedziczonych, co nabytych zachowań zwierząt, ich aspektem przystosowawczym, rozwojem osobniczym, orientacją przestrzenną, zachowaniami społecznymi, a nawet tym, co sam nazywa „kulturą” zwierząt. To jednak przede wszystkim zafascynowany podwodnym światem biolog morski, które swoje fascynacje wodą, jak sam przyznaje, podsyciły w młodości seanse „Flippera”. Gdy dorósł poszedł tym tropem, został nurkiem badawczym, a swój czas poświęcał na badania behawioralne delfinów w delfinariach na Florydzie i w Izraelu, by wkrótce przekonać się, że zwierzęta te nie szukają wcale kontaktu z człowiekiem, ale pragną unikać go jak tylko się da, tym samym burząc całkowicie dotychczasowy światopogląd Brensinga. To właśnie te badania zmotywowały go, by zająć się ochroną morskich zwierząt, w tym skupić się na zanieczyszczeniu hałasem w morzach i tym, jaki wpływ mają działania człowieka na wodny ekosystem, oraz publikować książki z dziedziny biologii behawioralnej.

 

Dlatego w „Misterium życia zwierząt”, w odróżnieniu od wielu książek na księgarskich półkach nawiązujących do podobnego przyrodniczego trendu, czytelnik otrzymuje nie tyle zabawne ciekawostki, co rzetelne fakty, pieczołowicie zebrane informacje, ukazujące fascynujące bogactwo przeżyć i emocji zwierząt. Karsten Brensing korzysta z własnych obserwacji oraz współczesnych, najnowszych badań naukowych oraz najświeższych publikacji, przybliżając je tym, którzy nie mają czasu, by śledzić najnowsze, przyrodnicze doniesienia. W ten sposób poznamy seksualne zachowania oraz różnorodne dewiacje występujące w świecie zwierząt, z zaskoczeniem dowiemy się istnieniu kultury pośród szympansów, czy orek, zrozumiemy zwierzęce sposoby myślenia, ich uczucia, czy potrzebę stworzenia wspólnoty.

„Misterium życia zwierząt” w przystępny i interesujący dla dorosłego czytelnika sposób pokazuje inną stronę otaczającego nas świata przyrody. To już nie tylko trendy, nowinki, nie tylko zabawne ciekawostki, czy anegdotki, ale konkretna wiedza dla wielbicieli tematu, którzy pragną wejść nieco głębiej i intensywniej w zwierzęcą rzeczywistość. A cel Karstena Brensinga jest jeden:

„Ta książka nie wstrząśnie więc tronem, na którym zasiada człowiek, sprawi jednak, że już nigdy nie będziecie mieli poczucia, że jesteście na świecie tylko wy i inni ludzie, ale będziecie go dzielić z innymi czującymi i świadomymi swojego istnienia istotami.”

O.

 


 

Karsten Brensing napisał książkę doskonałą. Zaczynam być może z grubej rury, ale ta książka naprawdę zasługuje na ogromne uznanie. Przedstawia ona świat zwierząt w zupełnie nowym, nieznanym dotąd świetle. To świat pełen tajemnic, a to, co odkrywamy w trakcie lektury, potrafi nas zadziwić, zszokować, zafascynować.
Na podstawie wieloletnich badań naukowych, a także własnych obserwacji, doktor etiologii i biolog morski stworzył dzieło, które skrywa w sobie nie tylko ogrom informacji i zwierzęcych sekretów, ale jest doskonałą rozrywką dla czytelnika w każdym wieku. Choć Ci mniejsi czytelnicy raczej sami nie podołają, ale zdecydowanie można ich wprowadzić w ten niesamowity świat, a przynajmniej wybrać z niego te elementy, które na danym etapie ich rozwoju będą odpowiednie. Bo wiecie… autor rozpoczyna od bardzo chwytliwego tematu, jakim jest seks. I to nie z byle powodu… Sam kiedyś sięgnął po książkę o tantrze i pominął cały wstęp – przeszedł od razu do sedna, czyli seksu tantrycznego, który stanowił dopiero któryś z kolei rozdział w całości. I co się okazało? Pierwsze zdanie tego rozdziału brzmiało: „Też bym zaczął czytać w tym miejscu”. Dlatego Brensing zaoszczędził czytelnikom podobnej sytuacji i od razu zaczął od wyuzdanego seksu w świecie zwierząt: kaczy gwałt, eksplodujące trzmiele, rozoranie brzucha… A to zaledwie początek.
Czy zwierzęta mają kulturę? Czy podążają za modą? Być może to niesamowite, ale tak. Wiadomo, że nie możemy w tym przypadku postrzegać wszystkiego w takiej samej perspektywie, jak w przypadku perspektywy człowieka, jednak pewne zwierzęce zachowania mają spore odzwierciedlenie. Zwierzęta mają swój własny, tajemny język, swoje własne postrzeganie świata, niemal swoje poglądy i przekonania, których skrupulatnie się trzymają. Żyją we wspólnotach, odczuwają emocje, potrafią być kreatywne. Urządzają sobie nawet imprezy! Trzeba przyznać, że wiele rzeczy w tej książce może zaskoczyć, nawet tych, którzy godzinami oglądają Animal Planet. Jest tutaj ogrom informacji, jednak przedstawiony w bardzo przystępny i przyjazny sposób. Karsten Brensing podszedł do tej publikacji bardzo rzetelnie i konkretnie, ale też z poczuciem humoru. Wierzcie mi, jego styl jest nieziemski! Z jednej strony pełen pasji i miłości do nauki, a z drugiej niesamowicie zabawny.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Składa się na to wiele czynników, ale zdecydowanie najważniejszym z nich jest sposób przekazywania tak rozległej wiedzy. Autor naprawdę zrobił to w genialny sposób, bo choć mamy do czynienia z książką popularno-naukową, z naciskiem na naukową, to jednak czyta się ją bardzo przyjemnie, bez jakichkolwiek trudności. Świetnie opracował wszystkie działy, zadbał o szerokie spektrum prezentowanych tajemnic ze świata zwierząt, opierając się o fachowe badania naukowe.
To właśnie jedna z tych pozycji, obok której nie możecie przejść obojętnie. Wydaje mi się, że jest to książka, po którą może, a nawet powinien, sięgnąć każdy – niezależnie od wieku, płci, zainteresowań. Warto – dla samej treści, dla tego stylu, dla ciekawostek. Ogromnie polecam!

 

Spis treści i Prolog

 

 

Spis treści
I. CO MNIE ZADZIWIA… (LUB PO PROSTU: PROLOG) . . . 11

II. WYUZDANY SEKS . . . . . . . . . . . . . . 17
1. Seks kosmitów . . . . . . . . . . . . . . . 23
2. Gadżety erotyczne . . . . . . . . . . . . . 28
3. Gwałt . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34
4. Seks grupowy . . . . . . . . . . . . . . . 37
5. Hormony – władcy absolutni . . . . . . . . . 43
6. Feromonowe imprezy . . . . . . . . . . . . 53
7. BDSM . . . . . . . . . . . . . . . . . . 58

III. NIEZNANE KULTURY . . . . . . . . . . . . . 61
8. Jak postąpiłby Sherlock Holmes? . . . . . . . . 66
9. Muzyka i moda . . . . . . . . . . . . . . . 77
10. O dobrym smaku . . . . . . . . . . . . . . 80
11. Urząd patentowy czy otwarte zasoby . . . . . . 86
„Szympansia epoka kamienia” . . . . . . . . . 88
Słoniowaci nomadzi i latający łupacze orzechów . . . . . .  91
Z gąbką czy bez gąbki, czyli o różnych stylach życia . . . . 94
Architekci w królestwie zwierząt . . . . . . . . . 97
Narzędzia bez kultury . . . . . . . . . . . . 101
12. Tajemny język zwierząt . . . . . . . . . . . . 104
Mowa oparta na dźwiękach . . . . . . . . . . 106
Dialekty w królestwie zwierząt . . . . . . . . . 118
Sprośne pogaduszki . . . . . . . . . . . . . 125
Gesty i symbole . . . . . . . . . . . . . . 126
Mowa ciała i wskazywanie . . . . . . . . . . . 128
13. Co kultura ma wspólnego z ochroną przyrody? . . 134

IV. ZMYSŁ WSPÓLNOTY . . . . . . . . . . . . . 139
14. Rozrywkowe towarzystwo . . . . . . . . . . 144
Chemia radości . . . . . . . . . . . . . . 147
Czym jest zabawa? . . . . . . . . . . . . . 150
Kto złamie reguły, przegrywa! . . . . . . . . . 155
15. Kompleks Edypa . . . . . . . . . . . . . . 161
16. Monarchia z miejscem dla demokratów . . 164
17. Życiorysy zwierząt . . . . . . . . . . . . . . 171
18. Facebook inaczej . . . . . . . . . . . . . . 181
19. Wynalezienie moralności . . . . . . . . . . . 192
20. Kult zmarłych i wojna . . . . . . . . . . . . 204
21. Brokerzy . . . . . . . . . . . . . . . . . 212

V. O MYŚLENIU . . . . . . . . . . . . . . . . 215
22. Jeśli myślisz, że myślisz,
to tylko myślisz, że myślisz . . . . . . . . . . 218
Obrazy myślowe . . . . . . . . . . . . . . 219
Logika . . . . . . . . . . . . . . . . . . 223
Myślenie abstrakcyjne . . . . . . . . . . . . 227
Myślenie strategiczne i kreatywność . . . . . . . 232
Matematyka . . . . . . . . . . . . . . . . 240
Test żelkowych misiaczków: o myśleniu nad myśleniem . . 241
23. Kim jestem i kim właściwie jesteś ty . . . . . . 247
Samoświadomość . . . . . . . . . . . . . . 247
Osobowość . . . . . . . . . . . . . . . . 256
Wiem, że jesteś . . . . . . . . . . . . . . . 270
Mądry Hans . . . . . . . . . . . . . . 272
Teoria umysłu . . . . . . . . . . . . . 276
Fałszywe przekonanie . . . . . . . . . . 278
24. Wbrew rozumowi . . . . . . . . . . . . . . 286
25. Aparat myślowy . . . . . . . . . . . . . . 298
26. Szamani . . . . . . . . . . . . . . . . . 310
Odurzone narkotykami . . . . . . . . . . . . 312
Ospa party i inne formy medycyny . . . . . . . . 319

VI. UCZUCIOWOŚĆ . . . . . . . . . . . . . . . 331
27. Biologiczny interfejs . . . . . . . . . . . . . 335
28. Dopamina – gaz do dechy na drodze do szczęścia? . 337
29. Zimny jak ryba . . . . . . . . . . . . . . . 342
30. Szczury uwielbiają imprezować . . . . . . . . 346

VII. KORONA STWORZENIA . . . . . . . . . . . 351
31. Nasza niepowtarzalność . . . . . . . . . . . 354
Rozwój mózgu . . . . . . . . . . . . . . . 360
Choroby umysłowe i leki psychotropowe . . . . . . 363
32. Błędy badaczy . . . . . . . . . . . . . . . 366
Nieprawidłowe interpretacje . . . . . . . . . . 366
Fałszywie negatywne wyniki . . . . . . . . . . 368
Porównawcze badania zachowań . . . . . . . . 372
33. O ludziach i zwierzętach: obserwacja wielorybów kontra wielorybnictwo i polowanie z nagonką . . 375

VIII. EPILOG . . . . . . . . . . . . . . . . . . 387

Przypisy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 400
Podziękowania . . . . . . . . . . . . . . . . . 431

 

 

I. CO MNIE ZADZIWIA … (LUB PO PROSTU: PROLOG)

 

Delfiny nawołują się po imieniu, orki żyją w kulturze liczącej ponad 700 000 lat. Szympansy prowadzą wojny strategiczne, a małpy bonobo uwielbiają sprośne pogaduszki. Humbaki podążają za modą, ryby używają narzędzi i bawią się termometrami. Szczury uwielbiają imprezy, a kruki urządzają sobie saneczkowe zjazdy po zaśnieżonych dachach. Mrówki rozpoznają się w lustrze i stroją przed powrotem do domu. Pisklęta kaczek zdają skomplikowane testy na abstrakcyjne myślenie, a ślimaki z własnej nieprzymuszonej woli robią rundki w kołowrotkach dla chomików. Psy karzą za nielojalność, ale potrafią wybaczyć, jeśli się przeprosi. Pająki wybierają zawód odpowiadający ich osobowości i osobistym preferencjom. Wszystko to jest dla nas, ludzi, jedną wielką zagadką.

Jak to właściwie jest z tymi zwierzętami? Nie ma tygodnia, by w mediach nie pojawiła się informacja o ich zdumiewających umiejętnościach. Zadziwia nas to i zaskakuje ciągle od nowa. Ale zagadka, co zwierzęta myślą i jakie procesy w nich zachodzą, wciąż pozostaje nierozwiązana.

Najlepszym przyjacielem, jakiego dotąd miałem, był pies. O, rany, jakie to smutne, pomyślicie sobie pewnie i muszę przyznać, że istotnie brzmi to trochę smutno i nie świadczy najlepiej o moim życiu społecznym. Na szczęście nie ja jestem tematem tej książki, lecz zwierzęta oraz ich nieprawdopodobne wprost czasem życie społeczne, w którym jest miejsce na kolegów, przyjaciół, krewnych, wrogów i toczone między nimi walki terytorialne, zaplanowane jak przez najlepszych strategów. Misterium, którym będziemy się zajmować, jest właściwe jedynie zwierzętom, a dokładnie rzecz biorąc dzieje się w zwierzęcej tkance nerwowej, i przez to nie mamy możności postrzegać go bezpośrednio. Oczywiście możemy z powodzeniem obserwować zachowanie zwierząt, możemy na podstawie tych obserwacji wyciągać wnioski, nie możemy jednak zapytać zwierząt, czy nasze przypuszczenia są słuszne.

Prawdopodobnie nasze wyobrażenia mają raczej niewiele wspólnego z rzeczywistością. Dowodzi tego zresztą poniższy, dla mnie dość wstydliwy, przykład. Wychowywałem się na serialu o delfinie Flipperze i moim największym dziecięcym marzeniem było pływanie z delfinami. Dlatego właśnie moja praca doktorska z biologii behawioralnej dotyczyła interakcji między ludźmi a delfinami podczas wspólnego pływania oraz tak zwanej delfinoterapii. W pilotażowych badaniach, które przeprowadza każdy szanujący się naukowiec, żeby nie popełnić jakiejś fundamentalnej pomyłki, napisałem zgodnie z tym, co zaobserwowałem, że delfiny podczas pływania ludźmi szukają w wodzie bliskości z człowiekiem. Twierdzą tak w końcu w swoich reklamach wszyscy organizatorzy podobnych imprez. Po roku oglądania nagranych na wideo pokazów z delfinami, prawdą okazało się jednak coś dokładnie przeciwnego. Otóż delfiny próbowały – i to z wyraźnie uchwytną statystycznie częstotliwością – unikać pływających, co w basenie wielkości brodzika dla dzieci nie było wcale łatwe. Oznaczało to koniec nie tylko moich dziecięcych marzeń, lecz również mojej ówczesnej naukowej tezy. Jak mogłem się tak strasznie pomylić?

Kilka dekad temu schwytano trzy orki dla delfinarium w Kolumbii Brytyjskiej. Karmiono je, jak wszystkie inne, rybami, jednak odmawiały one ich spożywania. Opiekunowie zwierząt mieli do wyboru: poczekać i zobaczyć, co się stanie, albo wypuścić orki na wolność. Poczekali. Jedno zwierzę padło z głodu, a to skłoniło pozostałą dwójkę do zaakceptowania rybnego pożywienia. Czy zwierzęta nie jadły w proteście przeciw uprowadzeniu, czy po prostu nie lubiły ryb? W tej samej okolicy katastrofa tankowca Exxon Valdez doprowadziła do niemal całkowitej zagłady kilku populacji orek. Mimo to zwierzęta nie próbowały się rozmnażać z innymi orkami, które pojawiały się w ich akwenie. Zachowanie sprzeczne z jakąkolwiek logiką teorii ewolucji, zgodnie z którą zwierzęta powinny z radością rzucić się na gości, by powiększyć swoją pulę genów. Dzisiaj wiemy więcej: Orki żyją w kulturze liczącej ponad 700 000 lat i narzucającej kodeks zachowań, który jednym zakazuje zadawania się z orkami-mordercami pożerającymi ssaki, a drugim – jedzenia ryb. Kryzys finansowy i zachowanie graczy giełdowych zbulwersowały świat, nie mówiąc już o tym, że niewłaściwe zachowania niewielkiej grupy nieomal zrujnowały gospodarkę wielu krajów. Najbardziej zaskakuje jednak to, że przyczyną kryzysu nie jest, jak próbuje się nam to wmówić, pazerność pojedynczych osobników, lecz irracjonalne, liczące ponad 30 milionów lat wzorce zachowań, które dzielimy z innymi naczelnymi.

Owady używają narzędzi. Ryby żyją we wspólnocie. Delfiny nadają sobie imiona, a słonie chowają swoich zmarłych. Zwierzęta zachowują się uczciwie lub z premedytacją oszukują, leczą się antybiotykami i zmuszają ludzi, by ci dla nich pracowali. Jak jednak odnieść się do tego, że jeden kruk potrafi wczuć się w innego kruka, aby przewidzieć jego działanie, że sroka rozpoznaje się w lustrze lub że, mówiąc jak najogólniej, zwierzęta w testach na myślenie abstrakcyjne wypadają równie dobrze jak my, ludzie? Jak zaklasyfikować te zdolności? Jak sytuują one zwierzęta w stosunku do ludzi? W jaki sposób i kiedy zwierzęta nabyły  te zadziwiające umiejętności?

Na te i podobne pytania postaram się odpowiedzieć, posiłkując się niezliczonymi obserwacjami poczynionymi przez naukowców. Po przeczytaniu książki prawdopodobnie zadacie sobie pytanie: Czy coś nas w ogóle odróżnia od zwierząt? Otóż niewiele. Na razie mogę zdradzić tylko tyle, że nas ludzi cechuje pewna maleńka właściwość, warunkująca nasz sukces jako gatunku, i nie chodzi tu o umiejętność posługiwania się mową. Ta książka  nie wstrząśnie więc tronem, na którym zasiada człowiek, sprawi jednak, że już nigdy nie będziecie mieli poczucia, że jesteście na tym świecie tylko wy i inni ludzie, ale będzie go dzielić  z innym czującymi i świadomymi swojego istnienia istotami. Może więc warto już teraz pomyśleć nieco cieplej o tym czy innym kruku w waszej najbliższej okolicy.

Inne książki autora