Oszustwa pamięci

Oszustwa pamięci

Tytuł oryginału: The Memory Illusion
Tłumaczenie: Anna Cichowicz, konsultacja naukowa dr Marek Binder
Ilość stron: 366
Rodzaj: oprawa miękka
Format: 145x207
Data wydania: 2024-01-29
EAN: 9788324177271
Psychologia
Bestseller

TA KSIĄŻKA ZMIENIA MYŚLENIE O NASZYCH WSPOMNIENIACH!
Zapamiętywanie, zapominanie i fałszywe wspomnienia.
Dlaczego być może nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś.

Przełomowy bestseller w 20 krajach uhonorowany nagrodą Mądra Książka Roku 2018 – przyznaną przez Uniwersytet Jagielloński, Fundację Euklidesa i redaktorów portalu Mądre Książki.

Możecie mnie nazwać „hakerką pamięci”, bo moja praca polega na włamywaniu się ludziom do pamięci i sprawianiu, że przypominają sobie z ogromnym bogactwem szczegółów zdarzenia, które w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca. Przekonywałam ludzi, że popełniali przestępstwa, że cierpieli z powodu fizycznego urazu, albo że zostali zaatakowani przez psa... To może wydać się niewiarygodne, ale jest to po prostu starannie zaplanowane wykorzystywanie naukowej wiedzy o pamięci. I choć brzmi to dość groźnie, robię to, by pomóc odkryć, jak poważne mogą być zniekształcenia pamięci…

W Oszustwach pamięci doktor JULIA SHAW, psycholożka sądowa, ekspertka kryminalistyki i światowy autorytet w dziedzinie badań nad pamięcią, prezentuje zdumiewającą różnorodność sposobów, w jakie nasz mózg może być oszukany.

Wartka, zabawna, miejscami przerażająca podróż w głąb naszego zapamiętywania, która pozwala zrozumieć, dlaczego każdy pamięta rzeczy, które naprawdę nigdy się nie wydarzyły.  „Pacific Standard”

Wspomnienia są naszą najcenniejszą własnością. To one nas tworzą.
Tylko że tak naprawdę dalekie są od dokładnego zapisu przeszłości. Każdy z nas przyzna, że nieraz doświadcza luki w pamięci, na przykład wchodzi do pokoju i natychmiast zapomina, po co, albo nagle nie jest w stanie przypomnieć sobie imienia osoby, którą spotkał dziesiątki razy. A co, jeśli nasza pamięć ma potencjał popełniania znacznie poważniejszych błędów: na granicy czystego zmyślenia i samooszukiwania?

Fascynująca i niepokojąca książka na podstawie najnowszych badań ujawnia, jak działa nasza pamięć. I prowokuje pytanie: ile tak naprawdę wiemy o sobie samych. A także daje nadzieję i pokazuje, jak możemy lepiej panować nad wspomnieniami, mając świadomość ich iluzoryczności.   BBC Radio

Wydawnictwo Amber przygotowało książkę wyjątkową, ważną i po prostu fascynującą.  Mądre Książki

Doktor Julia Shaw nazywa siebie „hakerką pamięci”. Pracuje naukowo na Wydziale Psychologii University College w Londynie i wykłada kryminologię w London South Bank University. Wcześ­niej wykładała psychologię sądową w University of Bedfordshire, University of British Columbia i University of Waterloo.

Doktor Julia Shaw należy do grona niewielu na świecie ekspertów prowadzących badania nad skomplikowanym zjawiskiem fałszywych wspomnień – błędów pamięciowych związanych ze zdarzeniami osobistymi o silnym ładunku emocjonalnym. Prowadzi również war­sztaty dla biznesu i szkolenia dla policji i wojska. Doradza brytyjskiej policji w sprawach przemocy seksualnej i fizycznej, opierając się na przypadkach historycznych. Jest biegłą sądową powoływaną zwłaszcza do spraw, w których zarzuty dotyczą zdarzeń sprzed kilkunastu lub kilkudziesięciu lat.

Julia Shaw jest częstym gościem programów telewizyjnych, m.in. BBC, CNN World, Discovery Channel.

Jej prace prezentowane są w najpoważniejszych światowych pismach naukowych: „Scientific American”, „Pour la Science” oraz w najważniejszej prasie opiniotwórczej: „The Times”,  „The Guardian”, „Der Spiegel”, „The Independent”, „New York Magazine”.

Jej książka Oszustwa pamięci zadziwiła i zachwyciła czytelników i naukowców w 20 krajach. Stała się głośnym wydarzeniem medialnym!

 

 

Patronat medialny:

mk

 

 

 

 

"Oszustwa pamięci"- filmik autorki specjalnie dla polskich czytelników już na YouTube:

 

 

 

 

 
 
 

 

 

Wywiad z Julią Shaw w kwietniowym miesięczniku "Charaktery":

js

 

 

 

 

 

 

Przeczytaj fragmenty - co mówi Julia Shaw:

"Osobiste wspomnienia pomagają nam zrozumieć naszą życiową drogę, tworzą fundament naszej tożsamości. Kształtują nasz
sposób myślenia o tym, czego doświadczyliśmy, a co za tym idzie – nasze przekonanie na temat tego, do czego jesteśmy zdolni w przyszłości.i"

„Niestety, nawet wspomnienia, których jesteśmy bardzo pewni, z którymi łączą nas silne emocje i które jesteśmy w stanie przywołać z najdrobniejszymi detalami, mogą być fałszywe. Przekonuję się o tym bardzo często w swoim laboratorium czy na sali sądowej.”

„W swoich badaniach przekonywałam studentów, że popełnili przestępstwo, które nigdy nie miało miejsca (…). Zaskoczyło mnie, że niewinnych, zdrowych, inteligentnych ludzi tak łatwo przekonać do tego, że popełnili przestępstwo.”

„Jeśli lepiej zrozumiemy mechanizm powstawania fałszywych wspomnień, to możemy być bardziej świadomi błędów i z większą ostrożnością wskazywać, co „na pewno” pamiętamy (…) Zdajemy sobie również sprawę, że jedyną rzeczą, której możemy być pewni, jest to, czego doświadczamy teraz. Dlatego zachęcam do życia w teraźniejszości, ponieważ przeszłość jest w większości fikcją.”

 

"Wydawnictwo Amber przygotowało książkę wyjątkową, ważną i po prostu fascynującą."MĄDRE KSIĄŻKI

 

 

 


W „Newsweek Polska” czterostronicowy artykuł o Julii Shaw i „Oszustwach pamięci”:

 

 

 

Fragmenty:

(...) Ukradłeś coś? Groziłeś komuś z pistoletem w ręku? A może pobiłeś kogoś tak poważnie, że musiała przyjechać policja? Takie pytania uczona [doktor Julia Shaw] zadawała grupie ochotników, którzy nigdy nie popełnili żadnego przestępstwa.(...)

(...) Taki eksperyment przeprowadziła dr Julia Shaw, psycholog sadowa związana z University College London. Szczegółowo opisuje go w książce "Oszustwa pamięci", która właśnie ukazała się w Polsce. Uczona przekonuje, że ludziom bez trudu można wmówić wiele rzeczy - że popełniali zbrodnie, które nigdy nie miały miejsca , że cierpieli z powodu fizycznego urazu, którego nigdy nie doznali; albo nie zostali zaatakowani przez psa, choć nigdy nic takiego nie miało miejsca. Aby w to uwierzyli, wystarczy tylko znajomość procesów pamięciowych i odpowiednio zadawane pytania.(...)

(...) Zdaniem dr Shaw, aby poważnie zniekształcić czyjeś wspomnienia, wcale nie trzeba poddawać go hipnozie czy torturom. Wystarczy kilka przyjaznych rozmów. - Łatwo można wprowadzić ludzi w błąd tylko dlatego, że zadano im właściwe pytania. To pozwala manipulować wspomnieniami naocznych świadków i tych, którzy - może niesłusznie - przyznali się do przestępstwa - mówi dr Shaw.(...)

(...) - Zafałszować można wszystkie wspomnienia - nawet bardzo emocjonalne o ważnych wydarzeniach życiowych. Naukowcom udało się wszczepić do pamięci nigdy nieodbytą podróż balonem z ukochaną osobą lub topienie się, a nawet atak na obcą osobę, kiedy interweniowała policja - opowiada dr Shaw.(...)

(...) Czy uleganie fałszywym wspomnieniom świadczy o defekcie mózgu? - W żadnym wypadku. Fałszywe wspomnienia stanowią część zdrowego mózgu. Mogą się wydawać przekleństwem, choćby na sali sadowej, gdzie dokładność zapamiętywanych wydarzeń jest naprawdę istotna, ale najwyraźniej są nam potrzebne. Z jakiegoś powodu mózg został tak skonstruowany, by je tworzyć. Fałszywe wspomnienia powstają z fragmentów pamięci twórczo przerobionych. Dzięki temu, że mózg jest w stanie łączyć ze sobą informacje prawdziwe i te, które nigdy się nie wydarzyły, możemy myśleć abstrakcyjnie i kreatywnie. Wierzę, że umiejętność twórczego przerabiania informacji to jedna z cech ludzkiej inteligencji. To piękny dar – zapewnia dr Shaw.(...)


"Im więcej potencjalnych ścieżek prowadzących do zapamiętanej treści (im więcej powiązań skojarzeniowych), tym szybciej i z większą pewnością docieramy tam, gdzie mamy dotrzeć, kiedy próbujemy ją sobie przypomnieć."


 

Jeśli zastanawiacie się skąd taki wybór publikacji do czytania - podążacie w tym samym kierunku co ja, kiedy decydowałam się na lekturę. W zasadzie nie czytam podobnych książek i nie mam też wielkiego przyciągania do naukowych publikacji, ale jestem w wieku kiedy czas pomyśleć o swojej pamięci. I właściwie z biegu, niewiele się zastanawiając postanowiłam dać szansę lekturze jaka nigdy wcześniej nie zagościła na mojej półce. Czy słusznie?
 
Julia Shaw ma spore doświadczenie w tematyce własnej książki. Jako psycholog sądowy i - co ważne - światowy autorytet w dziedzinie badań nad pamięcią ma duże doświadczenie w dziedzinie badań nad pamięcią. Autorka nazywa siebie "hakerką pamięci" wychodzi do ludzi nie tylko z publikacją, ale i własną osobą wykładając kryminologię w London South Bank University. Należy do grona niewielu na świecie ekspertów prowadzących badania nad  komplikowanym zjawiskiem błędów pamięciowych związanych ze zdarzeniami osobistymi, o silnym ładunku emocjonalnym – tzw. "fałszywych wspomnień". To spory zasób wiedzy i doświadczeń, który mnie osobiście przekonał do wyboru lektury. Szczególnie, że poczytałam sobie trochę na temat autorki, znalazłam liczne jej prace i zapoznałam się z komentarzami osób postronnych, takich jak ja. To wszystko skusiło mnie do sięgnięcia po "Oszustwa pamięci".
 
Podobał mi się styl jakim została napisana książka. Każda kwestia wyjaśniała jasno i logicznie poszczególne fakty, przekładała na język prostych ludzi a nie naukowców czy filozofów fakty dotyczące najistotniejszej funkcji naszego umysłu. W dodatku rozdziały uporządkowane zostały w logiczną całość, autorka najpierw wyjaśnia kwestie związane z pamięcią, wyjaśnia jej funkcjonowanie i postrzeganie. Opisuje jak to jest z kwestiami pamięciowymi wydarzeń z dzieciństwa, przekładana funkcjonowanie mózgu na fizjologię, pokazuje jak powstają wspomnienia skąd one się biorą i co je kształtuje. Na samym końcu pojawia się największy plus - gry umysłu, rozdział najbardziej moim zdaniem wciągający i warty przeczytania, bo ten rozdział wyjaśnia najwięcej.
 
Nie będę ukrywać - to nie jest łatwa książka. Ale zaskakująco intrygująca i wciągająca. Ja, przeciwniczka książek popularnonaukowych i wszelkich wynurzeń na temat funkcjonowania organizmu przeczytałam powyższą publikację od deski do deski i nawet przez chwilę nie poczułam, że to zły wybór. Podeszłam do "Oszustów pamięci" z otwartym umysłem i niespodziewanie wyciągnęłam z tej publikacji wiele ważnych kwestii. Teraz trochę inaczej patrzę na postrzeganie pamięci i funkcjonowania mózgu a przede wszystkim - poszerzyłam zakres swojej wiedzy za co jestem autorce bardzo wdzięczna. Nie jest to książka dla każdego i pewnie wielu z Was powie, że nie czas na to by czytać podobne lektury. Ja dokładnie tak samo myślałam jeszcze do niedawna. Ale teraz sama już nie jestem pewna, czy nie warto byłoby powieści fabularne przepleść od czasu do czasu podobnymi książkami. Warto - dla nas samych.
5
 
 
 
 

 

 

Nobliści, odbierając nagrodę, otrzymują uzasadnienie równe objętością postowi na Tweeterze. Odkąd się o tym dowiedziałam, poświęciłam być może zbyt wiele czasu na zapoznawanie się z tymi stwierdzeniami, opisującymi w najwyżej 140 znakach dogłębny wpływ, jaki na świat wywarli laureaci.

Do moich ulubionych należy podsumowanie twórczości Seamusa Heaneya, który otrzymał literacką Nagrodę Nobla w 1995 roku. Nota wyjaśnia, że nagroda została przyznana za „dzieła pełne lirycznego piękna i etycznej głębi, które sławią cuda dnia powszedniego i żywą przeszłość”. Co za niebywałe stwierdzenie! Piękno, etyka i historia, przeniknięte poczuciem cudowności, a wszystko ujęte w zaledwie kilku słowach. Za każdym razem, gdy czytam to zdanie, uśmiecham się.

Wypisuję te noblowskie podsumowania mazakiem na niedużej, białej tablicy, którą trzymam na biurku dla inspiracji. Wykorzystuję je w moich wykładach i staram się wplatać je w teksty, które piszę. Reprezentują pogląd, że nawet największe osiągnięcia ludzkości da się wyjaśnić prostym językiem. Jest to myśl wyrażana w historii niejednokrotnie przez wielkie postacie: jeśli nasza praca ma mieć znaczenie, musimy być w stanie wyjaśnić ją w prosty sposób.

Sama stosuję tę filozofię oszczędności w wyjaśnianiu, chociaż oczywiście czasami odbywa się to kosztem wyjaśniania. Innymi słowy, gdy wyjaśniam pojęcia, poprzez stosowanie analogii, przykładów czy uproszczeń, zawsze ryzykuję, że zgubię pewne niuanse skomplikowanych kwestii, które omawiam. Tematy, o których będę tutaj mówić, pamięć i tożsamość, są niebywale skomplikowane i mogę mieć tylko nadzieję, że w tej książce uda mi się nakreślić z grubsza zarys imponujących badań prowadzonych na przecięciu obu tych obszarów. I chociaż nie mogę obiecać, że przedstawię pełny obraz naukowy, mam nadzieję zapoczątkować proces stawiania pytań dotyczących fundamentalnych kwestii, które prawdopodobnie dręczą większość z nas od chwili, gdy zaczęliśmy korzystać z daru introspekcji.

Tak jak wielu ludzi, zdolność do introspekcji zauważyłam u siebie w dzieciństwie. Pamiętam, że kiedy byłam mała, godzinami nie mogłam zasnąć, ponieważ tak bardzo byłam pogrążona w myślach. Leżałam na górze piętrowego łóżka, zapierałam się stopami o biały sufit i rozmyślałam nad sensem życia. Kim jestem? Czym jestem? Co jest rzeczywiste? I choć wtedy o tym nie wiedziałam, to właśnie wtedy zaczynałam się stawać psychologiem. To były pytania o najistotniejsze aspekty tego, co nazywamy być człowiekiem. Jako mała dziewczynka nie miałam pojęcia, że jestem w doborowym towarzystwie, nie mogąc znaleźć odpowiedzi.

Nie mam już piętrowego łóżka, ale pytania pozostały. Zamiast filozofować do sufitu, prowadzę badania. Zamiast omawiać z moim pluszowym misiem, kim jestem, zastanawiam się nad tym z kolegami naukowcami, ze studentami i z innymi ludźmi, którzy są tak samo ciekawi, jak ja. Dlatego też zacznijmy naszą wyprawę w świat pamięci od początku wszystkich początków, od przyjrzenia się sobie. Spytajmy więc: co sprawia, że ty to ty?

 

Czy ty to na pewno ty?

Kiedy definiujemy siebie, możemy brać pod uwagę płeć, przynależność etniczną, wiek, zajęcie i osiągnięte wyznaczniki dorosłości, takie jak ukończenie nauki, kupno domu, zawarcie małżeństwa, narodziny dzieci lub przejście na emeryturę. Możemy również uwzględnić cechy osobowości – czy jesteśmy optymistami czy pesymistami, czy jesteśmy zabawni czy poważni, samolubni czy bezinteresowni. Do tego dochodzi prawdopodobnie porównywanie się z innymi, często bezpośrednie monitorowanie na Facebooku i LinkedIn, jak im się wiedzie, aby sprawdzić, czy nie zostajemy w tyle. Podczas gdy wszystkie te kategorie opisowe mogą być mniej lub bardziej odpowiednimi sposobami definiowania, kim jesteś, to prawdziwym źródłem twojego przekonania, że ty to ty, prawie na pewno są twoje osobiste wspomnienia.

Osobiste wspomnienia pomagają nam zrozumieć naszą życiową drogę. Jedynie przez osobiste wspomnienia mogę przywołać pogawędki z jednym z moich najbardziej inspirujących profesorów na studiach licencjackich, doktorem Barrym Beyer­steinem, który uczył mnie krytycznego myślenia i często dzielił się ze mną ciastem cytrynowym z makiem. Albo rozmowy po wykładzie z doktorem Stephenem Hartem, który był pierwszą osobą w moim życiu zachęcającą mnie do podjęcia dalszych studiów. Albo poważny wypadek samochodowy mojej mamy kilka lat temu, który uświadomił mi, jak ważne jest wyrażanie uczuć wobec tych, których kocham. Takie interakcje wyznaczające pewne etapy mają dla nas ogromne znaczenie, pomagając nam organizować osobistą narrację. Ogólnie rzecz biorąc, wspomnienia tworzą fundament naszej tożsamości. Kształtują nasz sposób myślenia o tym, czego doświadczyliśmy, a co za tym idzie, nasze przekonanie co do tego, do czego jesteśmy zdolni w przyszłości. Dlatego jeśli zaczynamy kwestionować swoją pamięć, jesteśmy zmuszeni zakwestionować same podstawy tego, kim jesteśmy.

Weźmy dla przykładu taki eksperyment myślowy: Co będzie, jeśli obudzisz się pewnego ranka i nie będziesz pamiętać niczego z tego, co kiedykolwiek zrobiłeś, pomyślałeś lub nauczyłeś się? Czy ta osoba nadal będzie tobą? Myśląc o takim scenariuszu, możemy instynktownie zareagować lękiem. Możemy doznać poczucia, że wszystko, czym jesteśmy, mogłoby zostać nam odjęte wraz z pamięcią, pozostawiając nas jako pustą obudowę naszego wcześ­niejszego ja. Gdyby pozbawić nas pamięci, to co nam pozostanie? Z łatwością można sobie wyobrazić taką sytuację jako wstęp do przerażającego filmu science fiction: „A gdy się obudzili, nikt z nich nie wiedział, kim jest”. Z drugiej strony, moglibyśmy spojrzeć na taką perspektywę z poczuciem ulgi, że nie będziemy już ograniczeni swoją przeszłością i możemy zacząć życie od nowa, nadal dysponując swoimi możliwościami umysłowymi i zachowując nienaruszoną osobowość. A może ogarnęłaby nas niepewność i wahalibyśmy się między tymi dwoma punktamiwidzenia.

Chociaż taka dramatyczna utrata pamięci w rzeczywistości jest na szczęście rzadkością, to jednocześnie nasze wspomnienia podlegają całej masie błędów, zniekształceń i modyfikacji. Na niektóre z nich mam nadzieję rzucić światło w tej książce. Uzbrojona w naukę i autentyczną ciekawość, dorzucając co nieco z własnych doświadczeń, chcę skłonić cię do zastanowienia się nad wieloma drogami, jakimi nasza pamięć może zejść na manowce. Ale jak właściwie zacząć rozmowę o skomplikowanym zjawisku pamięci? Zacznijmy od dwóch terminów, kluczowych w badaniach nad pamięcią.

Pamięć semantyczna zwana też skojarzeniową odnosi się do pamięci znaczeń, pojęć i faktów. Poszczególni ludzie często pewne typy informacji semantycznych zapamiętują lepiej niż inne. Na przykład ktoś, kto jest świetny w pamiętaniu dat wydarzeń historycznych, może zupełnie nie mieć pamięci do nazwisk; z kimś innym może być na odwrót – doskonale pamięta nazwiska, ale ważne daty wylatują mu z głowy. Chociaż są to dwa typy pamięci semantycznej, wyniki tego rodzaju zadań mogą się znacznie różnić u poszczególnych osób.

Pamięć semantyczna działa równolegle do pamięci epizodycznej czy autobiograficznej. Kiedy przypominasz sobie swój pierwszy dzień na uniwersytecie, pierwszy pocałunek albo wyjazd na wakacje w 2013 roku, sięgasz do swojej pamięci epizodycznej. Termin ten odnosi się do naszego zbioru doświadczeń z przeszłości. To nasz osobisty pamiętnik, zeszyt z wycinkami, nasz umysłowy dziennik, oś czasu na naszym wewnętrznym Facebooku. Pamięć epizodyczna jest mechanizmem, który śledzi bieg wspomnień, jakie zaistniały w określonym czasie i miejscu. Dostęp do tego rodzaju wspomnień może być jak przeżywanie na nowo doznań odbieranych wieloma zmysłami. Możemy poczuć piasek pod stopami, słońce na skórze, wiatr we włosach. Możemy przywołać obraz wnętrza, muzykę, ludzi. To są wspomnienia, które pielęgnujemy. To jest ten szczególny bank pamięci, który definiuje, kim jesteśmy, a nie tylko to, co wiemy o świecie.

Jednak o pamięci epizodycznej, na której wszyscy tak bardzo polegamy, wielu z nas ma żałośnie mylne pojęcie. Jeśli lepiej zobrazujemy sobie, jak faktycznie ona działa, zyskamy również lepsze zrozumienie spektaklu, jakim jest rzeczywistość postrzegana.

 

Lepienie z plasteliny i co z tego wynika

Kiedy już zaczynamy kwestionować własne wspomnienia i wspomnienia innych, wydaje się mniej zaskakujące, że często nie zgadzamy się z przyjaciółmi i rodziną co do szczegółów ważnych minionych zdarzeń. Nawet drogie nam wspomnienia z dzieciństwa mogą być formowane i przeformowywane jak kulka plasteliny. W dodatku błędy pamięci nie występują wyłącznie u tych, których możemy spostrzegać jako szczególnie podatnych – cierpiących na chorobę Alzheimera, uszkodzenie mózgu czy dotkniętych innym istotnym deficytem. Błędy pamięci można wręcz uznać za normę, a nie wyjątek. Zagadnienie potencjalnej niezgodności między rzeczywistością a pamięcią będzie jeszcze przedmiotem naszych głębszych dociekań.

Podobnie, fałszywe wspomnienia – przywołane treści, które sprawiają wrażenie wspomnień, ale nie są oparte na żadnych rzeczywistych zdarzeniach – są przez nas doświadczane stale. A konsekwencje takich fałszywych wspomnień mogą być bardzo realne. Wiara w całkowicie fikcyjne przedstawienie rzeczywistości może wpływać na wszystko w naszym życiu, bo potencjalnie może spowodować prawdziwą radość, prawdziwe zmartwienie, a nawet prawdziwą traumę. Zrozumienie procesów naszej niedoskonałej pamięci może więc pomóc nam ustalić, jak możemy – i nie możemy – oceniać informacje zawarte w naszych wspomnieniach i jak je odpowiednio wykorzystywać do definiowania, kim jesteśmy. Tego właśnie sama doświadczyłam.

W ciągu lat badań nad pamięcią doszłam do wniosku, że widzimy świat w dalece niedoskonały sposób. To z kolei kazało mi nabrać ogromnego szacunku dla metod naukowych i współpracy badawczej – wspólnych przedsięwzięć naukowych. Dają one największą nadzieję na przejrzenie przez zasłonę naszej niedoskonałej percepcji i zrozumienie, jak działa pamięć. Jednak mimo że moje żagle wypełnia wiatr dziesięcioleci badań nad pamięcią, muszę przyznać, że prawdopodobnie zawsze będą jakieś wątpliwości co do całkowitej wierności wspomnień. Możemy jedynie gromadzić niezależne dowody potwierdzające sugestię, że pamięć jest bardziej lub mniej dokładną reprezentacją w umyśle czegoś, co się zdarzyło naprawdę. Każde zdarzenie, bez względu na to, jak się wydaje ważne, nasycone emocjami czy traumatyczne, może być zapomniane, przekłamane w pamięci, a nawet całkowicie fikcyjne.

Obecnie pochłaniają mnie badania, jak powstają błędy pamięciowe, a w szczególności, jak można kształtować własne wspomnienia i wspomnienia innych przez formowanie rzeczywistych doświadczeń z przeszłości, aby stworzyć fikcyjną przeszłość spostrzeganą. Tym, co mnie odróżnia od większości badaczy wykonujących podobną pracę, jest charakter wspomnień, jakie generuję. W ciągu zaledwie kilku przyjaznych wywiadów potrafię wykorzystać swoje rozumienie procesów pamięciowych do poważnego zniekształcenia wspomnień moich rozmówców. Przekonywałam ludzi, że popełniali przestępstwa, które nigdy nie miały miejsca, że cierpieli z powodu fizycznego urazu, którego nigdy nie doznali, albo że zostali zaatakowani przez psa, podczas gdy taki atak nigdy się nie zdarzył. To może wydać się niewiarygodne, ale jest to po prostu starannie zaplanowane wykorzystywanie naukowej wiedzy o pamięci. I choć brzmi to dość groźnie, robię to, by pomóc odkryć, jak poważne mogą być zniekształcenia pamięci, co jest szczególnie istotne dla wymiaru sprawiedliwości, który w swoich ustaleniach opiera się na wspomnieniach naocznych świadków, ofiar i podejrzanych. Tworząc w warunkach laboratoryjnych skomplikowane, fałszywe wspomnienia przestępstwa, które pod każdym względem sprawiają wrażenie prawdziwych, uwidaczniam charakterystyczne problemy prawne, jakie powodują procesy zachodzące w naszej zawodnej pamięci.

Kiedy opowiadam o tym ludziom, natychmiast chcą dokładnie wiedzieć, jak to robię. Będę to wyjaśniać w dalszej części tej książki, już teraz chcę cię zapewnić, że nie polega to na żadnym ponurym praniu mózgów, torturach ani hipnozie. Dzięki naszej psychologicznej i fizjologicznej konstrukcji wszyscy jesteśmy w stanie przywoływać przekonujące i żywe wspomnienia całych zdarzeń, które w rzeczywistości nigdy nie miały miejsca.

Oszustwa pamięci wyjaśnią fundamentalne zasady, na jakich oparte są nasze wspomnienia, sięgając do biologicznych uwarunkowań zapominania i pamiętania. Wyjaśnią kluczową rolę otoczenia społecznego w naszym doświadczaniu i pamiętaniu świata. Wyjaśnią, jak koncepcja siebie kształtuje nasze wspomnienia i jest przez nie kształtowana. Wyjaśnią nawet rolę mediów i edukacji w naszym (nie)rozumieniu tego, do czego zdolna jest pamięć. Przedstawią szczegółowo niektóre najbardziej fascynujące, czasami wręcz nie do uwierzenia, błędy, zmiany i przekłamania, jakim mogą ulegać nasze wspomnienia.

I choć nie jest to w żadnym wypadku wyczerpujące studium, niemniej jednak mam nadzieję, że da ci wystarczająco solidny wstęp do tej dziedziny wiedzy. A być może skłoni cię do zastanowienia się, ile tak naprawdę wiesz o świecie, a nawet o sobie samym…

Inne książki autora