Jasne i ciemne blondynki w historii

Jasne i ciemne blondynki w historii

Tytuł oryginału: Les Blondes de l’histoire
Tłumaczenie: Agnieszka Podolska
Ilość stron: 336
Rodzaj: miękka
Format: 135x205
Data wydania: 2020-01-17
EAN: 9788324171262
Historia powszechna

Od niepamiętnych czasów blond był synonimem piękna i szlachetności, ale także delikatności, słabości charakteru, czy wręcz głupoty. Kobieta nie mogła być piękna i mądra zarazem…
 

Oto siedem portretów blondynek, kobiet odważnych i wpływowych, które zadają kłam wszystkim stereotypom związanym z włosami koloru blond.

Dajmy się uwieść Afrodycie, bogini miłości. Posłuchajmy rozkazów Eleonory Akwitańskiej, która dwa razy była królową, po obu stronach kanału La Manche. Stańmy wraz z Joanną d’Arc na czele dwunastotysięcznej armii. Zakradnijmy się na królewski dwór Ludwika XIV, a potem Ludwika XV, gdzie faworyty, panie de Montespan i de Pompadour, sprawowały potężną władzę. Odkryjmy mroki duszy Magdy Goebbels, która w morderczym szale zabija sześcioro własnych dzieci w bunkrze Hitlera. Aby na koniec znaleźć się w blasku młodej Grace Kelly. Udajmy się za nią do Hollywood, aby oczarować Hitchcocka i zawojować świat.

AGNES GROSSMANN jest dziennikarką i autorką telewizyjnych filmów dokumentalnych i książek: Wielkie rozpustnice w historii i Świat sprzed #MeToo.

MAGDA GOEBBELS
Blondynka brunatna

Raczej barbarzyństwo niż nuda.
Teofil Gautier

Trzeba sobie wyobrazić pięcioletnią dziewczynkę jadącą samą pociągiem. Na szyi ma zawieszoną kartkę z nazwiskiem, Maria Magdalena Behrend, oraz miejscem docelowym, Kolonia.
Nosi nazwisko matki, Auguste Behrend, z zawodu gosposi, która urodziła dziecko jako nastolatka. Podobno poczęło się w wyniku jej potajemnych romansów z mężczyzną o wyższej pozycji społecznej, bogatym reńskim inżynierem o nazwisku Oskar Ritschel. Prawdę mówiąc, okoliczności narodzin dziewczynki, która wkrótce zostanie nazwana Magdą, są niejasne. Tylko jej matka wie, co się naprawdę stało, i nigdy tego w jasny sposób nie powie, nawet własnej córce.
Oskar Ritschel czeka na dziecko na dworcu w Kolonii, aby zabrać je do Belgii, gdzie teraz mieszka. Choć nigdy nie chciał uznać Magdy za swoje dziecko, chce zająć się jej edukacją. Nie bezpośrednio – wykluczone, żeby u niego zamieszkała – ale zapisuje ją do katolickiej szkoły z internatem, którego adresu nie chce podać Auguste, oddalając ją tym samym od córeczki. Czy dlatego, że chce, aby Magda żyła w bardziej burżuazyjnym środowisko niż jej matka? Auguste Behrend będzie musiała walczyć przez dwa lata, aby dowiedzieć się, gdzie jest jej córka, i zaraz potem pojedzie się z nią spotkać.
Tymczasem Magda zostaje sama w szkole z internatem, która trochę przypomina sierociniec. W wieku pięciu lat nie mu już nikogo, kto by ją objął, nikogo, kto by ją rozpieszczał, dodał otuchy, otarł łzy. Nikogo, kto by się nad nią roztkliwiał. Nie ma też już pokoju, który byłby jej miejscem do zabawy i schronieniem. Magda śpi w ogromnej sypialni, gdzie łóżka są ustawione w rzędzie jedno obok drugiego bez jakiejkolwiek intymności.
Szkoła z internatem to zimny świat, w którym nie ma miejsca na uczucia. Czy ten chłód wpełznie do serca dziewczynki? Przez całe życie Magda będzie sprawiała wrażenie niedostępnej dla prawdziwej miłości, ucinając krótko emocjonalne więzi ze swoimi bliskimi, gdy tylko w taki czy inny sposób zaczynają jej przeszkadzać, podobnie jak potraktowali ją jej rodzice. Przez całe życie będzie walczyć z depresją.
Kiedy dwa lata później Auguste Behrend nareszcie do niej przyjeżdża, przerażona surowymi warunkami, w jakich żyje jej córka, umieszcza ją w innej szkole z internatem, w Vilvoorde na przedmieściach Brukseli. Tam też jest wielka sypialnia, ale każda pensjonarka ma przynajmniej własny kąt odgrodzony zasłoną. Magda ma swoje łóżko, krzesło, szafę. Tutaj też prowadzi się klasztorne życie: co dzień rano dziewczynki idą do kościoła z pustym żołądkiem, aby lepiej złożyć Bogu dziękczynienie, a co wieczór zakonnica krąży po sypialni, odmawiając różaniec. Magda uczy się tam dyscypliny i opanowania, które zawsze będą charakteryzować ją, nawet z najgorszych chwilach.
Dziecko jest inteligentne i przejawia talenty artystyczne, zwłaszcza do muzyki. Magda gra na pianinie, ku ogromnej radości matki przełożonej, która wzięła ją pod swoje skrzydła i od czasu do czasu zabiera ją ze sobą do muzeów i na wystawy. Magda zdobywa solidne wykształcenie i świetnie mówi po francusku. Zapisuje się w pamięci jednej z sióstr zakonnych jako dziecko „bardzo żywe i bardzo inteligentne”.
W ciągu dwóch lat, kiedy była pozbawiona kontaktu z córką, Auguste Behrend nie marnowała czasu. Związała się z pewnym kupcem wywodzącym się z niemieckiej burżuazji, którego niedługo potem poślubi. Richard Friedländer jest niezwykle serdecznym człowiekiem, który przyjmuje Magdę niczym drugi ojciec. Aby być bliżej Magdy, państwo Friedländerowie kupują dom na przedmieściach Brukseli. Magda ma tam swój pokój, w którym spędza weekendy. Dziewczyna znowu ma własny dom. Oskar Ritschel, którzy darzy Friedländera ogromną sympatią, ufa mu, że dobrze zaopiekuje się jego córką, nad którą Ritschel nadal z daleka czuwa. Potem będzie czasami zabierał ją na wakacje i korzystając z okazji, uczył filozofii buddyjskiej. Nigdy jej nie zawiedzie i Magda zawsze będzie mogła na niego liczyć.
Po pierwszej komunii, kiedy Magda ma jedenaście lat, opuszcza szkołę z internatem i zostaje zapisana, pod nazwiskiem Magda Friedländer, do znajdującej się tuż obok domu rodzinnego szkoły prowadzonej przez urszulanki. To ona chciała przybrać nazwisko ojczyma, z miłości do niego. Codziennie wieczorem wraca do domu, w którym dzięki Richardowi Friedländerowi, człowiekowi pełnemu radości życia, panuje serdeczna atmosfera. Ten niemiecki Żyd obchodzi wszystkie najważniejsze żydowskie święta: Magda wraz z rodziną z przyjemnością i zainteresowaniem świętuje Paschę, Chanukę i Jom Kippur. Jej edukacja religijna jest eklektyczna. Taka otwartość jej odpowiada. Jest ciekawa i wszystko, co może podsycić jej zainteresowanie lub dostarczyć jej pozorów odpowiedzi, jest mile widziane. Ciągle coś czyta. Jej zamiłowaniu do książek sprzyja potrzeba samotności.
Lecz historia nagle zamknie rozdział jej dzieciństwa.
Dwudziestego ósmego czerwca 1914 roku arcyksiążę Franciszek Ferdynand Austriacki zostaje zamordowany wraz z żoną w Sarajewie. Austria wypowiada wojnę Serbii, a układ sojuszów pociąga za sobą wybuch pierwszej wojny światowej. Niemcy wypowiadają wojnę Rosji i Francji, a niedługo potem najeżdżają na Belgię. Przez Belgię przelewa się fala antyniemieckiej nienawiści. Wrogość jest wyczuwalna i wciąż narasta. Friedländerowie dochodzą do wniosku, że lepiej będzie wyjechać. Pakują się w ciągu kilku dni. Zostawiając za sobą swój piękny dom, udają się do niemieckiego konsulatu, gdzie gromadzą się ich rodacy. Nienawiść do Niemców jest tak silna, że wszyscy są odprowadzani na dworzec pod wojskową eskortą. Belgijscy żołnierze dają im na pocieszenie kawę, czekoladę i papierosy. Kiedy Magda dziwi się ich uprzejmości, któryś młody żołnierz tłumaczy jej: „Bo my, proszę panienki, patrzymy śmierci w oczy”. Droga do Berlina zajmie Friedländerom sześć dni spędzonych w bydlęcych wagonach.
Magda ma trzynaście lat. Jej dzieciństwo kończy się w tym samym momencie, w którym zaczyna się wojna. Dorosły świat wydaje jej się bardzo nieprzyjemny, mimo że jej dziecięce lata też nie były najłatwiejsze.
W Berlinie dziewczyna idzie do gimnazjum i świetnie się uczy, co jest owocem znakomitego wykształcenia, jakie dały jej siostry zakonne w Belgii. Całkowicie wraca do swojego języka ojczystego, niemieckiego. Nieco później, w 1916 roku, kiedy pójdzie do liceum, samotniczka Magda pozna dobrą przyjaciółkę, piętnastolatkę Lisę Arlosoroff. Ta ładna brunetka, Żydówka, córka rosyjskich emigrantów, podchodzi do Magdy, bo sądzi, że Magda z powodu jej lekkiego belgijskiego akcentu też jest obca, jak ona. Każda na swój sposób czuje się nieco nieswojo. Magda boleśnie przeżyła nagły wyjazd z Belgii. Jej ojczym przez wiele miesięcy nie mógł znaleźć nowej pracy i cała rodzina mieszkała w przytułku, zanim wprowadzili się do mieszkania niedaleko domu Lisy. Arlosoroffowie, ojciec, matka, syn i dwie córki, uciekli z Ukrainy od pogromów w 1905 roku. Jak wielu Żydów przybyłych z krajów, gdzie ich mordowano, Arlosoroffowie byli Niemcom bardzo wdzięczni za przyjęcie ich w swoim kraju.
Wiktor, brat Lisy, mający zaledwie szesnaście lat, chciał zaciągnąć się jako ochotnik do niemieckiej armii, jednak ku swojej wielkiej rozpaczy i zadowoleniu matki okazał się za młody. Ten porywczy i odważny Wiktor, rosyjski Żyd, sercem Niemiec, będzie pierwszą miłością przyszłej pani Goebbels.
Kiedy Lisa zaprasza Magdę do siebie, drzwi otwiera jej brat. Natychmiast wpada Magdzie w oko. Nie żeby był przystojny, chociaż jego twarz otoczona czarnymi kręconymi włosami jest całkiem przyjemna. Tym, co przede wszystkim przykuwa uwagę, jest jego spojrzenie, bardzo inteligentne i szczere. Ma szerokie czoło i nosi okrągłe okulary. Ma wydatny nos, usta pełne i mięsiste nadają zmysłowości tej poważnej twarzy, która łatwo się rozjaśnia i rozbłyska radością. Wiktor Arlosoroff jest średniego wzrostu, lecz gdziekolwiek się pojawia zajmuje sobą całą przestrzeń. Pełen energii i chęci życia, ciekawy i zaangażowany, świetny uczeń, naturalny przywódca, który już teraz skupia wokół siebie całe grono młodych ludzi, zastanawiających się, co myśleć i jak działać w tych niespokojnych czasach. Jest jedynym mężczyzną w rodzinie, ponieważ jego ojciec nie znalazł pracy w Berlinie i mieszka w Sankt Petersburgu, gdzie zarabia pieniądze na utrzymanie bliskich.
Arlosoroffowie przyjmują wielu gości. Wieczory organizowane u nich są bardzo wesołe. Rozmawia się o polityce, literaturze… Wiktor, najbardziej błyskotliwy, jest w centrum zainteresowania. Jest urodzonym mówcą, oczarowuje słuchaczy wyklarowanymi poglądami, mocnymi słowami, wypowiadanymi z rosyjskim akcentem, który nadaje im niezaprzeczalnego uroku. Magda się w nim podkochuje. Zawsze będą pociągać ją mężczyźni będący w centrum zainteresowania. I wybitni mówcy.
Wiktor także ją dostrzega. Magda stanowi archetyp niemieckiej urody. Szczupła i smukła, blondynka o niebieskich oczach, patrzy na niego z podziwem. Magdzie podoba się jego inteligencja i poglądy, choć nie wie, czy je podziela. W domu Arlosoroffów szybko czuje się jak u siebie, tam każdy wieczór kończy się przy muzyce; obie siostry grają na pianinie, a Wiktor śpiewa, intepretując zarówno Schuberta jak i rosyjskie ballady. Magda stara się być często zapraszana, a Wiktor odprowadza ją do domu po zakończonym wieczorze. Rodzi się sielanka.
Choć zakochany w niemieckiej kulturze, Wiktor nie przestał czuć się Żydem. Młodzieniec, którego coraz bardziej pociąga syjonizm, przewodniczy grupie uczniów żyjących tą samą ideą. Wiktor uczy się hebrajskiego i poważnie zastanawia się nad założeniem żydowskiej rodziny w Palestynie. Magda uczestniczy w licznych zebraniach. Bierze w nich udział z tym większym zainteresowaniem, że za sprawą swojego ojczyma dobrze zna naród żydowski i jego historię. Ale interesuje ją przede wszystkim Wiktor. Towarzyszy mu w jego działalności na rzecz sprawy żydowskiej i pomaga w zbiórkach żywności, która jest następnie rozdawana Żydom ze Wschodu, którzy schronili się w Berlinie, uciekając przed pogromami. Wiktor jest coraz bardziej przekonany, że przyszłość ich wszystkich jest w Palestynie, Erec Israel. Magda jest przekonana, że jej ukochany będzie jednym z założycieli państwa żydowskiego. Z dumą nosi gwiazdę Dawida, którą Wiktor jej podarował.
Wreszcie nadchodzi koniec wojny. Magda świętuje siedemnaste urodziny 11 listopada 1918 roku, w dniu zawieszenia broni. Cesarstwo Niemieckie przestało istnieć. Niemiecka młodzież została zdziesiątkowana. Na darmo. Niemcy przegrali. Nie pozostało im już nic oprócz smutku i upokorzenia przegranych. Począwszy od stycznia, wojna domowa skłóci kraj na sześć miesięcy.
Czy to dlatego, że szuka się winnych, czy może po to, aby dać upust negatywnym uczuciom? Żydzi są oskarżani o całe zło. Zaczyna się polowanie na Żydów, do tego stopnia, że nawet niektórzy z nich obawiają się pogromów. Wiktor Arlosoroff sądzi, że Żydzi będą naprawdę bezpieczni tylko we własnym kraju, i przygotowuje się do tego. Po zdaniu matury postanawia studiować ekonomię polityczną w celu zdobycia niezbędnych umiejętności do zbudowania Izraela.
Magda ma inne cele. Ona także zdała maturę, ale za bardzo nie wie, co robić dalej. Oskar Ritschel jest gotów sfinansować jej studia. Tylko jakie? Żaden zawód szczególnie jej nie pociąga. Jej jedynym celem jest przynależność do wyższej klasy społecznej, tak jak jej ojciec, który pokazał jej wszystkie zalety życia w wyższych sferach podczas spędzanych wspólnie wakacji. Magda marzy tylko o jednym: dostać się do prestiżowej szkoły z internatem, gdzie będzie przebywać wśród dziewcząt z wyższych sfer, z dala od rodzinnego środowiska matki, zbyt prostego jak na jej gust. Magda chce wieść światowe życie, odległe od aspiracji Wiktora, którego bardziej pociąga walka.
Jesienią 1919 roku Magda dostaje się do szkoły z internatem dla młodych dziewcząt w Holzhausen w Dolnej Saksonii. Dziewczęta, których przeznaczeniem jest przede wszystkim wyjść za mąż, uczy się tam wszystkiego, co trzeba umieć, aby być dobrą żoną i matką. Lekcje są nudne, ale towarzystwo miłe i elitarne. Pensjonarka wróci do Berlina w lutym na urodziny swojego ojczyma, Richarda Friedländera. Kilka dni później zostanie również zaproszona na urodziny Wiktora, który kończy dwadzieścia lat.
Wiktor każe się odtąd nazywać imieniem Chaim, co oznacza „życie” po hebrajsku. Spędzają wieczór w miłej atmosferze, lecz Magda wyraźnie czuje dystans, jaki ich teraz dzieli. Prawie wszyscy goście noszą jarmułkę i choć Magda darzy Żydów przyjaźnią, to czuje, że nie jest jedną z nich. Tym bardziej że Wiktor sprawia wrażenie, jakby o niej zapomniał dla innej dziewczyny, także blondynki, ale Żydówki. Zapewne zrozumiał, że burżuazyjne ambicje Magdy są bardzo odległe od kwestii syjonistycznych: nie patrzą w tym samym kierunku. Czar pryska. Magda musi iść na pociąg, żeby wrócić do internatu.
Pociąg ten bardzo skróci jej drogę do szczytu, do którego dąży...

Inne książki autora