Ocean chciwości

Ocean chciwości

Tytuł oryginału: Sea of Greed
Tłumaczenie: Tomasz Klonowski, Maciej Pintara
Ilość stron: 368
Rodzaj: oprawa miękka
Format: 135x205
Data wydania: 2021-12-20
EAN: 9788324175307
Kryminał, thriller, sensacja
Bestseller
NOWY BESTSELLER MISTRZA POWICI PRZYGODOWYCH


Cykl Z archiwów NUMA


Kurt Austin i Zespół Specjalny NUMA w nowym wybuchowym thrillerze Wielkiego Mistrza Przygody muszą rozwikłać kolejną zagadkę historii i zmierzyć się z miliarderką, która chce zakończyć epokę ropy naftowej!

Światowe zasoby ropy znikają w niewytłumaczalny sposób, gospodarka staje na skraju zapaści, a kluczem do uratowania przyszłości jest tajemnica sprzed pięćdziesięciu lat.

Kurt Austin i ekipa NUMA dostają od prezydenta Stanów Zjednoczonych zadanie natychmiastowego wyjaśnienia przyczyn kryzysu. Trop wiedzie do genialnej miliarderki, opracowującej alternatywne źródła energii, która teraz poszukuje wraku okrętu podwodnego, zaginionego w 1968 roku na Morzu Śródziemnym.
Czy Kurt Austin, ścigany przez płatnych zabójców, zdoła ją wyprzedzić i zdobyć tajemniczy ładunek, od którego zależą losy świata?

CLIVE CUSSLER to najpopularniejszy i najbardziej lubiany na świecie autor powieści przygodowo-sensacyjnych. Podróżnik, badacz historii katastrof morskich, poszukiwacz zatopionych wraków, sam był uosobieniem przygody, tak jak jego najsłynniejszy bohater, Dirk Pitt. Clive Cussler to jedyny pisarz, którego powieści przez prawie pół wieku nie schodzą ze szczytów list bestsellerów. Są tłumaczone na 60 języków i publikowane w 105 krajach.
Clive Cussler nazwany został WIELKIM MISTRZEM PRZYGODY, który fascynuje czytelników w każdym wieku.

1
Wyspa Gyaros, morze Egejskie
Styczeń 1968
David Ben-Avi szedł wzdłuż ścieżki ciągnącej się przez kamienistą, targaną wiatrem wyspę Gyaros. Ten pusty kawałek lądu miał zaledwie pięć kilometrów długości i może kilometr w najszerszym miejscu. Położony był w odosobnionym zakątku Morza Śródziemnego, około stu sześćdziesięciu kilometrów na północny zachód od Krety. I chociaż oficjalnie niezamieszkany, to Ben-Avi, wraz kilkunastoma innymi osobami, nazywał go domem przez prawie dwa lata.
Z rękami w kieszeniach i twarzą zwróconą pod wiatr Ben-Avi szedł raźnym krokiem. Śródziemnomorskie powietrze w styczniu było dość mroźne. Rześkie i czyste w porównaniu do zaduchu laboratorium i tłocznych baraków, w których mieszkali.
Samotność nie była taka zła… dopóki mógł się nią cieszyć.
– David! – usłyszał nagle z tyłu. – Dokąd idziesz?
Słowa wypowiedziane po angielsku z wyraźnym francuskim akcentem.
Ben-Avi natychmiast się zatrzymał. A więc cerber już zdążył go znaleźć.
Odwrócił się, by zobaczyć André Chevala pędzącego w jego stronę. Cheval był szefem francuskiego kontyngentu na wyspie, ale pełnił też funkcję ogólnego dowódcy całej grupy. Zawsze miał coś do nich. Śmieci wyrzucać do właściwego pojemnika, gasić światła na zewnątrz po zmroku, uważać przy stromych klifach.
Ubrany w strój polowy, niósł wełnianą kurtkę, którą wręczył Ben-Aviemu:
– Załóż to, jest cholernie zimno.
Cholernie zimno to zdecydowanie przesada, ale Ben-Avi wziął kurtkę bez słowa sprzeciwu. Zdawał sobie sprawę, że nie ma sensu się sprzeczać.
– Dokąd idziesz? – spytał Cheval.
– Świetnie wiesz, dokąd idę – odrzekł Ben-Avi. – Nad klif, popatrzeć na zachód słońca. I pomyśleć.
– Przejdę się z tobą – zaoferował Cheval.
– Czy nigdzie już nie mogę iść bez niańki?
– Jasne, że możesz – odparł Cheval. – Nie jesteś więźniem.
To akurat prawda. Ben-Avi i inni znaleźli się tutaj w ramach wspólnego francusko-izraelskiego projektu badawczego. Wszyscy byli ochotnikami, ale po tak długim pobycie na tym jałowym odludziu, z przytłaczającą monotonią przerywaną jedynie wizytą statku zaopatrzeniowego raz w miesiącu, czuli się zupełnie, jakby odsiadywali wyrok.
– Mam wrażenie – westchnął Ben-Avi – że każdy, kto przybywa na Gyaros, jest w pewnym sensie więźniem. Grecy trzymali tu komunistów po drugiej wojnie, pięćset lat wcześniej to miejsce podobnie wykorzystywali Turcy, nawet Rzymianie zesłali tutaj niepokorną córkę cesarza Oktawiana.
– Naprawdę? – zdumiał się Cheval.
Ben-Avi przytaknął. Jednocześnie zastanawiał się, jak Francuz mógł mieszkać na tej maleńkiej wyspie tak długo i nic o niej nie wiedzieć.
– Rzymianie przynajmniej mieli pomysł na to miejsce – kontynuował Ben-Avi. – Grecy jedynie wznieśli te okropne kamienne chatki, w których żyjemy. Rzymianie z litej skały wyciosali przystań. Stworzyli zlewnie, wykopali sieć tuneli i podziemnych cystern przetrzymujących wodę deszczową; nawet znaleźli sposób na wykorzystanie wapienia, aby ją oczyścić i uchronić przed zastojem. Powinieneś je zobaczyć, to coś niesamowitego.
Cheval skinął głową bez większego entuzjazmu.
– Wychodzi na to, że córka Oktawiana zarządzała przyjemniejszym więzieniem niż komuniści.
Mężczyźni szli dalej, ale że ścieżka miejscami była wąska, Cheval trzymał się pół kroku z tyłu.
– O czym zwykle myślisz, gdy tu przychodzisz? – spytał Cheval. – O powrocie do Izraela?
– Tak, i o konsekwencjach naszej pracy – odparł Ben-Avi.
– Nie mów, że masz teraz wątpliwości? Na to już trochę za późno. Projekt jest już praktycznie zakończony.
Ben-Avi zatrzymał się i zerknął z ukosa na Francuza. Projekt, jak on to nazwał, był gigantycznym krokiem naprzód w zakresie całkowicie nowej gałęzi nauki, zwanej genetyką. Polegała ona na manipulowaniu kodem komórkowym, wpływaniu na instrukcje zawarte w każdej żywej istocie. Dyskutowano i teoretyzowano o tym od lat, lecz jak w przypadku wielu innych naukowych przedsięwzięć – od energii jądrowej po loty kosmiczne – dopiero gdy genetyką zainteresowało się wojsko, sprawy gwałtownie przyśpieszyły tempa.
– Zmieniamy żywe istoty – powiedział Ben-Avi. – Zniekształcamy życie, tworzymy nowe. To wielka odpowiedzialność.
– Tak – przyznał Cheval. – Parę innych osób już sugerowało, że majstrujemy przy boskiej kreacji. Ty też tak uważasz?
– O jakim bogu mówisz? – zapalił się Ben-Avi.
– Jakimkolwiek – odparł Cheval. – Twoim, moim… całego wszechświata. Sam wybierz. Czy to tego się obawiasz? Kary boskiej?
Ben-Avi znów ruszył wzdłuż ścieżki, wyraźnie rozgniewany.
– Gdyby Bóg wziął się teraz za karanie grzechów, byłoby to doprawdy śmieszne. Spytałbym Go, gdzie się podziewał, gdy naziści doszli do władzy i przeprowadzili Kristallnacht. Spytałbym, co robił, gdy w obozach zagłady dzień i noc płonęły piece, w których spalano ciała zamordowanych Żydów.
– Więc Holokaust zachwiał twoją wiarą?
– Nie tylko Holokaust – powiedział Ben-Avi. – Cała wojna. Zanim to wszystko się zaczęło, studiowałem inżynierię. Ze względu na moje zdolności niemiecka armia zaciągnęła mnie ze sobą do Rosji. Kogo Niemcy nie zabili podczas natarcia, tego zabili Rosjanie w trakcie odwrotu. Potem znalazłem się w Berlinie, gdy naloty aliantów zmieniły miasto w gruzy. Budynki roztrzaskały się w cegły, a cegły w pył. Ataki trwały nieprzerwanie dzień i noc, aż powietrze było tak czarne, że dusiliśmy się przy każdym oddechu. A to i tak nic w porównaniu z bombardowaniem dywanowym Drezna. To cud, że ktokolwiek przeżył.
Ben-Avi ponownie skupił uwagę na ścieżce, dochodzili do najbardziej stromego odcinka. Gdy wejdą na górę, będzie mógł zobaczyć ocean.
– Jeśli Bóg naprawdę istnieje, nie obchodzi Go, co robimy, albo jest nami tak zdegustowany, że porzucił swoją kreację. I kto mógłby go za to winić?
Cheval przytaknął.
– Coś cię jednak trapi, przyjacielu. Jeśli nie Bóg, co takiego?
– Niepokoi mnie siła, którą uwolniliśmy – rzekł Ben-Avi. – Każdy wynalazek człowieka, każde wielkie odkrycie ostatecznie wykorzystano w wojnie. Z tym będzie nie inaczej. Zapamiętaj moje słowa.
– Po co w takim razie kontynuować pracę? – zapytał Cheval, przybrawszy nagle ostrzejszy ton. – Po co czekać aż odniesiemy sukces, by kwestionować jej zasadność?
Ben-Avi zadawał sobie to pytanie tysiące razy. Miał już gotową odpowiedź.
– Ponieważ świat jest surowy i bezlitosny, a żeby w nim przetrwać, Izrael musi zrobić to, co konieczne. Z bożą pomocą lub bez.
– A zatem każdy kraj sam za siebie – stwierdził Cheval. – To właśnie masz na myśli?
– Inaczej się nie da – odparł Ben-Avi.
Na ostatnim odcinku Ben-Avi ciężko oddychał, zbyt ciężko, by dalej dyskutować. Wspiął się na szczyt urwiska i spojrzał na osłoniętą zatokę. Morze było spokojne, słońce świeciło na powierzchni wody, długie ramię falochronu chroniło mały port tak samo jak przed wiekami, gdy zbudowali go Rzymianie. Ale przystań nie była pusta, jak powinna. Długi, smukły, wyglądający złowrogo okręt zakotwiczył w zatoce, wynurzona łódź podwodna. Jej dziób wymierzony w serce wyspy jak sztylet.
Ben-Avi odwrócił się i zobaczył, że Cheval wycelował w niego pistolet.
– Obawiam się, że masz rację – wyjaśnił Cheval. Każde państwo samo za siebie. Jeśli nie zadziałamy teraz, zrobi to twój rząd. A na to nie możemy pozwolić.
Odgłos stłumionej strzelaniny dosięgnął ich z dołu wzgórza. Wybuchła walka – nie bitwa na pełną skalę, lecz wystrzał to tu, to tam.
Ben-Avi wykonał krok w stronę obozu.
– Nawet nie próbuj – ostrzegł Cheval. Twarz Francuza była ponura, jak gdyby czekało go zadanie, którego by wolał uniknąć. – Przykro mi. Ale jeśli nie my, wasze państwo zrobiłoby to samo. Siła, którą rozpętaliście badaniami nad genetyką, może zmienić świat łatwiej niż dziesiątki armii. Już teraz jest potężną bronią. I stanowi zagrożenie zwłaszcza dla Francji. Nie możemy dopuścić, by wpadła w obce ręce.
– Nie – powiedział Ben-Avi. – To tylko straszak. Zupełnie jak wasze bomby atomowe. Nikt nigdy go nie użyje.
– Obawiam się, że mój kraj nie może podjąć takiego ryzyka – odparł Cheval.
Kolejne odgłosy wystrzałów dobiegły ich z obozu.
– A więc nas zabijecie? – zapytał Ben-Avi.
– Nikomu nie miała stać się krzywda – odrzekł Cheval. – Ktoś musiał stawić opór.
Ben-Avi w to nie wątpił. Chociaż podejrzewał też, że francuscy komandosi liczyli na opór.
– A co ze mną? – spytał głosem pełnym obrzydzenia wobec dawnego przyjaciela. – Przypadkiem spadnę w przepaść, czy najpierw mnie zastrzelisz?
– Nie gadaj głupstw. – Cheval skinął głową w stronę okrętu. – Ty idziesz z nami.

Inne książki autora

Furia tajfunu Ocean chciwości

Furia tajfunu CUSSLER CLIVE

Diabelskie Morze

Diabelskie Morze CUSSLER CLIVE

Bunt morza

Bunt morza CUSSLER CLIVE

Królowa Celtów

Królowa Celtów CUSSLER CLIVE CUSSLER DIRK

Wektory władzy

Wektory władzy CUSSLER CLIVE

Okup za Romanowów

Okup za Romanowów CUSSLER CLIVE

Rwący lód

Rwący lód CUSSLER CLIVE

Skarb Czyngis-chana

Skarb Czyngis-chana CUSSLER CLIVE CUSSLER DIRK

Plan Colossus

Plan Colossus CUSSLER CLIVE

Gray Ghost

Gray Ghost CUSSLER CLIVE

Tajemnica Titanica

Tajemnica "Titanica" CUSSLER CLIVE DU BRUL JACK

Złoto Inków (ebook)

Złoto Inków (ebook) CUSSLER CLIVE

Zemsta cesarza

Zemsta cesarza CUSSLER CLIVE